500+ ledwie zaczęło działać, a PiS ogłosiło wielki sukces, aby przez kolejne miesiące przez media przetoczyła się lawina propagandy o tym, jak to dzięki programowi dzietność Polek w końcu odbiła się od dna. Minister Rafalska dumnie mówiła o ambitnym wydawałoby się celu przekroczenia 400 000 urodzeń rocznie. Gdy ostatecznie udało się dokonać, wprawiło to obóz dobrej zmiany i przychylne im media w stan euforii. Jednak szybko okazało się, to co było nieuchronne – że wybiórcze i pozbawione kontekstu wykorzystywanie danych nie wytrzymuje próby czasu. Narracja rządu rozpadła się bowiem błyskawicznie niczym domek z kart pokazując jak bardzo propagandowy był jej charakter.
O ile o “sukcesie” 500 plus usłyszeliśmy w mediach, to jednak newsem nie wartym przekazania okazuje się fakt, że trend demograficzny ponownie uległ zmianie, ponownie stając na spadkowym. W marcu 2018 roku okazało się bowiem, że liczba urodzeń rok do roku spadła poniżej magicznej granicy 400 0000. Czy jest to zatem klęska programu?
Nie do końca, podobnie jak poprzedni wzrost nie był jego sukcesem. Liczba urodzeń podlega bowiem wahaniom, w których można dopatrzeć się jednak pewnej regularności. Druga wojna światowa doprowadziła bowiem do powstania w polskiej piramidzie demograficznej zjawiska naprzemiennego wyżu i niżu, które znajdują swoje odzwierciedlenie w statystykach do dziś. Obecnie z powodu przesunięcia w górę wieku rodzenia dzieci zjawisko to zostało dodatkowo zmodyfikowane. Sumie tych dwóch zjawisk przypisuje się bowiem widziany przez ostatnie dwa lat wzrost liczby urodzeń. Nie jest on niczym nowym, ponieważ podobny miał miejsce w latach 2008-10. Jednak co jest druzgocąca dla dobrej zmiany, wzrost liczby urodzeń za Donalda Tuska znacznie przebijał wspierane przez 500+ wyniki rządu PiS. Na początku rządów PO rodziło się bowiem nawet 430 tys dzieci, a dziś ledwie przekroczyliśmy 400 tys.
Pokazuje to, że wielki sukces demografii PiS był po prostu efektem wybierania mało ambitnych celów, a następnie nadawania im epokowego znaczenia. Co więcej, jeśli 500+ miało odwrócić trend, to wyniki są co najmniej mierne, ponieważ największy efekt jego działania byłby widoczny w pierwszych latach jego obowiązywania. Ciężko nie wspomnieć, że aby mówić o zastępowalności pokoleń w Polsce, potrzebujemy przebić znacząco granicę pół miliona urodzeń. W największych rocznikach w Polsce rodziło się bowiem aż ponad 700 000 dzieci.
Z tego punktu widzenia cała narracja medialna wokół programu jest na poziomie faktów nie do obrony. Niestety przyjęty kierunek propagandy jest dla państwa szkodliwy, ponieważ odwraca uwagę od problemu, który nie został rozwiązany, sprawiając, że rząd i opinia publiczna w swoim samozadowoleniu pozostają bierne.
Fot. W. Kompała / KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU