Marcin Najman zadomowił się już w TVP w roli eksperta. Tym razem wojownik Famę MMA analizował sprawę polskiego weta wobec unijnego budżetu. – To jest moment, w którym musimy się twardo postawić – mówił sportowiec-celebryta.
Marcin Najman zaczyna powoli przyzwyczajać nas do swojej drugiej roli – eksperta TVP. Na antenie partyjnej telewizji zaczyna czuć się tak pewnie, jak w oktagonie. A może i lepiej. Najman komentował już w TVP sprawę zatrzymania Romana Giertycha czy wyniki wyborów prezydenckich w USA. Tym razem analizował dla widzów kwestię polskiego weta wobec unijnego budżetu. Przypomnijmy – UE chce powiązać wypłatę środków z przestrzeganiem praworządności w krajach członkowskich. Na to rozwiązanie stanowczo nie zgadzają się tylko Polska i Węgry. I grożą wetem.
– Z jednej strony szantaż jest czymś niegodziwym i nielegalnym – przyznał w TVP Najman. – Z drugiej strony te negocjacje wyglądają jednak trochę tak, jak z pistoletem przystawionym do głowy – dodał obrazowo.
Zdaniem eksperta, na postawę UE wobec Polski na wpływ „pięć lat konsekwentnego donoszenia na nasz kraj przez opozycję” Najman uważa, że i opozycja, i struktury europejskie, nie mogą pogodzić się z tym, że w Polsce rządzi formacja konserwatywna. Według niego PiS powinno przyjąć twardą postawę wobec UE.
– Absolutnie nie można dopuścić do takiego traktowania naszego kraju. Po to jest ten mechanizm weta, by w takich sytuacjach go zastosować. Jestem przekonany, że to jest ten moment, w którym musimy się twardo postawić i użyć instrumentu, który nam przysługuje – tłumaczył zawiłości europejskiej polityki widzom TVP.
– Natomiast, jeżeli nas ominą w tym kredycie, to powstaje pytanie o sens działania UE i jej struktur, bo tak się partnerów nie traktuje – stwierdził na koniec Najman.
O mechanizmie veto w Unii Europejskiej. pic.twitter.com/QX8oZL6lIa
— Marcin Najman (@MarcinNajman) November 16, 2020
Źródło: Twitter
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU