To, jak rząd radził sobie w czasie pandemii, do teraz budzi kontrowersje. Media zwracają uwagę na to, że w tych działaniach panowało “niechlujstwo”.
Respiratory
Po pierwsze, nadal emocje budzi sprawa respiratorów.
– Z informacji, które udostępniło Ministerstwo Zdrowia, wynika, że w przypadku zakupów respiratorów nie możemy mówić o przetargu. Procedura zakupowa odbywała się poza przepisami ustawy – Prawo zamówień publicznych. Skorzystano z możliwości, którą przewidywała pierwsza tzw. ustawa covidowa. Zakup respiratorów to dowód, że zmiany w prawie były złe – twierdzi w rozmowie z Dziennikiem.pl Krzysztof Izdebski, członek zarządu i dyrektor programowy Fundacji ePaństwo. Dodaje, że jest zdania, że nie zadbano nawet o minimum przejrzystości i konkurencyjności.
Maseczki
To nie koniec grzechów rządu. Do tego dochodzą słynne maseczki, jakie zamówił resort.
Łukasz Waligórski, redaktor naczelny branżowego portalu Mgr.farm, uważa, że sytuacja z zakupem maseczek od znajomego ministra zdrowia nie powinna się zdarzyć. Broni jednak władze, że te mogły w marcu – dość specyficznym okresie pandemii – podjąć takie decyzje pod wpływem emocji.
– Trzeba brać pod uwagę, że czym innym jest podejmowanie działań w gorącym okresie, a czym innym ocena działań po pewnym czasie. Nie chcę usprawiedliwiać Ministerstwa Zdrowia i urzędników, ale wtedy było wiele znaków zapytania – mówi.
Arechin
Dalej mamy rozszerzenie właściwości leku arechin jako działającego w leczeniu COVID-19. Decyzję tego typu powinny poprzedzić analizy, które są przygotowywane przez parę tygodni. Tymczasem politycy podjęli ją w kilka dni. Potem okazało się, że specyfik nie pomoże w walce z wirusem.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU