Na świecie zapanował strach przed nowym wariantem koronawirusa. W Polsce władza wciąż boi się postawić antyszepionkowcom, a Konfederacja manipuluje statystykami, by pokazać nieskuteczność szczepionek.
Omikron atakuje
W obliczu czwartej fali rząd skapitulował – obrał strategię „na przeczekanie”, obostrzenia ogłosił dopiero, gdy zaczęliśmy odnotowywać po pół tysięcy zgonów na dobę. Władza wciąż nie potrafi postawić się antyszczepionkowcom. Nawet gdy minister zdrowia powiedział na konferencji, że od 1 marca (czemu tak późno?) wprowadzony zostanie obowiązek szczepień dla trzech grup zawodowych, szybko okazało się, że to nic pewnego. Jednym słowem – rząd znów się nie przygotował, a już trzeba zerkać w przyszłość i zastanawiać się, jakie będą skutki nowego wariantu koronawirusa – omikronu, którego pierwszy przypadek odkryto już w Polsce.
W Wielkiej Brytanii już zaczęła się mobilizacja.
– Nikt nie powinien mieć wątpliwości, że nadchodzi ogromna fala Omikronu – powiedział premier Boris Johnson. Szef brytyjskiego rządu chce, by do końca miesiąca przypominającą dawkę szczepionki otrzymali wszyscy uprawnieni. Plan jest ambitny – w niewiele ponad 2 tygodnie trzeba zaszczepić ponad 20 mln ludzi. Wielka Brytania nie zwleka, woli przyspieszyć akcję, niż obudzić się w dramatycznej sytuacji.
W Polsce wciąż mamy problem, by przekonać do pierwszych szczepień. Preparat przyjęło ok. 54 proc. populacji. Wydaje się, że kto chciał się zaszczepić, już przyjął preparat. Nieprzekonanych nie zachęcono, nie mówiąc o antyszczepionkowcach.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU