Polityka i Społeczeństwo Wojna

Na TO pytanie naczelny propagandzista Kremla nie był w stanie odpowiedzieć. Zabrakło języka w gębie?

Rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej. Nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie o krążownik “Moskwa”.

Kreml ma ogromny problem, przede wszystkim wizerunkowy, z zatopieniem przez ukraińskie rakiety flagowego krążownika “Moskwa”. Oficjalna wersja mówi, że na okręcie doszło do wybuchu amunicji, a duma Floty Czarnomorskiej zatonęła na skutek sztormu podczas holowania. Ujawnione zdjęcia krążownika pokazują, że nie było żadnego sztormu i tak propaganda kremlowska została złapana na kłamstwach.

Rosyjskie społeczeństwo ma coraz więcej pytań dotyczących krążownika, a w ostatnim czasie nawet w państwowej telewizji pojawiły się narzekania związane z okrętem wycelowane w Kreml.

Rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej. Konferencja była poświęcona drugiej fazie “operacji specjalnej”. Rosyjskie przekazy medialne nie używają słowa “wojna”. W pewnym momencie padło pytanie o utratę krążownika “Moskwa” i rzecznik Władimira Putina zaczął się wić.

Wszelkie kontakty odbywają się wyłącznie za pośrednictwem ministerstwa obrony. Wszystkie informacje na ten temat są przekazywane przez ministerstwo obrony, a my nie jesteśmy upoważnieni do informowania o tym – odpowiedział bez emocji i płynnie przeszedł do do sloganów propagandowych stosowanych od początku wojny.

Według ostatnich informacji na “Moskwie” zginęło 37 marynarzy i jest około 100 rannych. Dokładna liczba zaginionych nie jest znana, ale mówi się, że okręt obsługiwało ponad 500 osób.

Czytaj również:

Źródło: Wprost.pl

 

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie