Polityka i Społeczeństwo

Na posłów Zjednoczonej Prawicy padł blady strach. Każdy z nich zastanawia się nad jedną rzeczą, która może ich pogrążyć

Afera z mailami Michała Dworczyka cały czas pączkuje. Nikt nie wie co się pojawi kolejnego dnia, a to spędza sen z powiek politykom Zjednoczonej Prawicy.

Zaraz minie miesiąc, od kiedy na kanale Telegram publikowane są maile ze skrzynki Michała Dworczyka. Według informacji pojawiających się w mediach, dostęp do prywatnej poczty ministra uzyskano w najprostszy sposób czyli za pomocą ataku phishingowego. Nie mieliśmy do czynienia z próbą łamania hasła tylko z podaniem go na tacy zainteresowanym zawartością skrzynki.

Jak pisze “Rzeczpospolita”, pierwsze włamanie na konto ministra Dworczyka miało miejsce już 22 września 2020 r. Cyberprzestępcy mogli mieć nieograniczony dostęp do poczty ministra Dworczyka aż przez dziewięć miesięcy. Według ustaleń Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służby Kontrwywiadu Wojskowego, wejść hakerów do poczty pełnomocnika rządu ds. szczepień było kilka.

Afera mailowa cały czas pączkuje i nikt nie jest w stanie powiedzieć, co może się ukazać kolejnego dnia. W szeregach Zjednoczonej Prawicy wywołuje to nerwowość. W sumie nie ma się co dziwić, bo jedno zdanie może zburzyć karierę polityczną czy przekreślić szanse na dobre miejsce na listach wyborczych.

Po wybuchu afery mailowej na polityków Zjednoczonej Prawicy i osoby powiązane z obozem władzy padł blady strachWielu się zastanawia, czy kiedykolwiek pisali do Michała Dworczyka na prywatną skrzynkę pocztową, a jeżeli tak, to jaka była treść tych mail – mówi w rozmowie z Wprost.pl, wyraźnie rozbawiony polityk Zjednoczonej Prawicy. Jak zaznacza, swoją pocztę już przewertował pod kontem niewygodnej korespondencji i jest spokojny o swoją skórę.

Ostatnio w Kancelarii Premiera doszło do pierwszej dymisji, mającej związek z aferą mailową. Ze stanowiska wyleciał płk Krzysztof Gaj. Wojskowy przesyłał do Dworczyka materiały, które najpewniej stanowiły tajemnicę wojskową. Były tam informacje o systemie obrony powietrznej krótkiego zasięgu o kryptonimie “Narew” czy dotyczące pocisków przeciwpancernych. Wśród maili poruszony został temat sytuacji, w jakiej znajduje się Mesko, strategiczna firma zbrojeniowa produkująca różnego typu amunicję dla wojska. Z wiadomości można się dowiedzieć, że ma ona problemy z produkcją amunicji, brakiem surowców czy kiepską jakością sprzętu i bałaganem.

Źródło Wprost.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie