Jest kolejna PiS-owska taśma z Wałbrzycha. Tym razem działacze PiS robią to, co jako tygryski lubią najbardziej. Dzielą pieniądze.
Pierwsza porcja taśm z Wałbrzycha to było szantażowanie i groźby. Do kolejnego nagrania dotarła Gazeta Wyborcza, a tam pieniądze latają na lewo i prawo.
“Wyborcza” dotarła do potajemnie nagranej rozmowy działaczy PiS z przyznawania dotacji ze środków państwowej Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Na nagraniu słychać, jak jednoosobowo decyduje o nich Kamil Zieliński, mianowany przez ministra Michała Dworczyka pełnomocnikiem PiS w regionie – pisze gazeta.
Według ustaleń dziennika, wnioski o pieniądze z Programu Sponsorskiego, dopóki w Strefie nie pojawił się Zieliński, rozpatrywał i zatwierdzał zarząd spółki. Na nagraniu słychać, jak pieniądze dzielone są jednoosobowo i wszystko trwa kilka minut – To odpada… To odpada – cytuje początek nagrania Wyborcza.
O Reżyserię Filmową upomni się chyba Wojtek Murdzek, ale na razie to jakby odkładamy – słychać na nagraniu. Później pojawia się wniosek o dofinansowanie imprez judo i karate – Chętnie bym pieniądze przydzielił, ale puściliśmy w teren i nikt tego nie rekomendował – mówi Zieliński.
Przy dzieleniu pieniędzy na dofinansowanie parafii, pada określenie “szefu” – Parafia. Tutaj “szefu” mówił, że trójka – stwierdza Zieliński. “Trójka” to trzy tysiące złotych, “szefu” to minister Michał Dworczyk. Jak podkreśla Wyborcza, w regulaminie Programu Sponsorskiego wałbrzyskiej Strefy, nie ma ani słowa o parafiach. O dotację mogą się ubiegać podmioty gospodarcze, osoby fizyczne, organizacje non profit, organizacje pożytku publicznego, organizacje rządowe i pozarządowe.
Na taśmie jest także wątek samorządowy – Płazikowi zróbmy, to nasz jest gościu, tylko kwestia sprawdzenia, jakąś trójkę mu wrzućmy – mówi Zieliński. Wojciech Płazik to wójt Udanina.
Ktoś powie – lokalna sitwa PiS-owska, ale to bez znaczenia dla ogólnopolskiej polityki. I ktoś taki może być w błędzie. Podobnie mogło wyglądać dzielenie pieniędzy z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Podział środków okazał się skandalem, bo pieniądze rozdano według klucza partyjnego. Posłowie Koalicji Obywatelskiej dotarli do maili z których wynika, że cały proces przyznawania dotacji samorządom był wydmuszką i odbył się w tempie ekspresowym. Tu naprawdę jest bardzo wiele analogii do Wałbrzycha.
Źródło Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU