W obozie władzy panuje przekonanie, że Unia Europejska planuje zagłodzić rządzącą większość. – Znaleźli sposób, żeby nas dojechać – słychać w okolicach Nowogrodzkiej. Pozycja premiera Mateusza Morawieckiego słabnie z każdym dniem.
W obozie władzy panuje przekonanie, że Bruksela będzie eskalowała żądania
– Oni nie wypłacą nam tych pieniędzy. Za każdym razem będą domagać się spełnienia coraz to nowych żądań. Na końcu każą nam błagać na kolanach o kasę albo nawet ściągnąć majtki przez głowę – można usłyszeć w poufnych rozmowach z przedstawicielami największej formacji. Politycy PiS są przekonani, że Bruksela chce wywrócić ich rząd, aby pieniądze z Funduszu Odbudowy nie stały się wyborczym zaskórniakiem tej partii. Morawiecki ma więc poważne kłopoty.
Szefowa KE potraktowała Morawieckiego jak krnąbrnego ucznia
– Zalecenie dla Polski brzmi następująco: odtworzyć niezależność wymiaru sprawiedliwości, zlikwidować Izbę Dyscyplinarną i ponownie przywrócić do pracy zwolnionych bezprawnie sędziów. Proszę to uczynić – stwierdziła Ursula von der Leyen.
Ludzie Ziobry naciskają na powrót do ustaw zawetowanych przez prezydenta po protestach z lipca 2017 r.
– Chcemy wrócić do reformy Ziobry, która została zablokowana w 2017. Premier zbyt ufał politykom unijnym. Z nimi nie ma się co dogadywać, bo oni nie szanują Polaków i Polski. To była naiwność. Apelujemy, by wrócić do reformy. Jechaliśmy jak walec. I nadal tak powinno być – mówił w Sejmie kilka dni temu Michał Wójcik z Solidarnej Polski.
Im silniejszy Ziobro, tym słabszy Morawiecki
Lider Solidarnej Polski tryumfuje widząc, że “złote dziecko” prezesa PiS potyka się o własne nogi. Morawiecki został premierem, aby poprawić relacje z Brukselą, które zrujnowała Beata Szydło, ale nic z tego nie wyszło, bo brukselscy urzędnicy nie dali się nabrać.
Premier Holandii ma zielone światło swojego parlamentu na zażądanie wstrzymania wypłat środków dla Polski
To oznacza, że Mateusz Morawiecki będzie miał bardzo kiepską pozycję na spotkaniu Rady Europejskiej zaplanowanym na jutro. W kraju zaś całymi miesiącami rozdawał Polakom środki, których w budżecie nie ma i jeszcze długo może nie być. W mówieniu o tym konsekwentny jest lider PO Donald Tusk, a w PiS panuje przekonanie, że nawet ich wyborcy mogą uwierzyć byłemu szefowi RE.
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU