– Rosyjscy generałowie ukradkiem wycofaliby najlepsze jednostki z frontu i pomaszerowali w kierunku Moskwy – spekuluje dr Thorton w rozmowie z “The Sun”. Twierdzi, że Putin otrzyma wkrótce ultimatum: albo odda władzę, albo pożegna się z życiem.
– Telewizja podałaby nagle, że prezydent nie czuje się dobrze, że dostał ataku serca z powodu stresu spowodowanego jego „specjalną operacją wojskową”, a potem, że jest już nowy przywódca – komentuje ekspert. Podkreśla przy tym, że zmiana władzy na Kremlu nie oznaczałaby wcale końca problemów dla Ukrainy. Jego zdaniem następca Putina wcale nie zrezygnowałby z wojny, a prawdopodobnie dokonałby ponownego ataku na Kijów. Rosjanie rozumieją bowiem język siły, a nie uległości.
Nic się nie zmieni?
Podobnego zdania jest rosyjski ekspert, Jurij Felsztinski. Jego zdaniem nawet w przypadku śmierci Putina sytuacja nie poprawi się natychmiastowo.
– On nie jest żadnym dyktatorem takim jak Stalin czy Franco. Stoją za nim czołowe rosyjskie służby i jeśli umrze jutro, z pewnością zostanie wymieniony na kogoś takiego jak były szef FSB Nikołaj Patruszew – powiedział Felsztinski w rozmowie z „Wprost”. – Dlatego nie ma sensu zastanawiać się nad chorobą Putina czy jego ewentualną śmiercią – podkreślił.
Źródło: Super Express
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU