Scaloni przekazał liderowi swojej drużyny wynik drugiego meczu.
– Nie chcą więcej, nie chcą więcej – mówił Scaloni. – Jeśli strzelimy im więcej, odpadną – dodał argentyński trener. Od razu pojawiły się pytania, czy Argentyna celowo odpuściła Polsce? Pikanterii tej teorii dodaje fakt, że trenerem Meksyku jest Argentyńczyk Gerardo „Tata” Martino.
Faktem jest, że Argentyna, zadowolona z wyniku, niespecjalnie naciskała i trudno oprzeć się wrażeniu, że gdyby potrzebowała do awansu czterech czy pięciu goli, to by je zdobyła. Jednak teoria o argentyńskiej litości wydaje się nadinterpretacją, słowa Scaloniego można odczytać po prostu jako przekazanie faktycznej sytuacji. Argentyna miała zadowalający wynik i tyle. Sytuacja przypominała zresztą ostatni mecz Polski z mundialu w 2018 roku. Polska, która nie miała już szans na awans, prowadziła z Japonią 1:0. Nas zadowalało prowadzenie, nikła porażka premiowała naszych rywali, więc żadna z drużyn nie kwapiła się do ataku.
Reprezentacja Polski kontynuuje swój udział w turnieju. W meczu 1/8 finału ekipa Michniewicza zmierzy się z jednym z faworytów mistrzostw, obrońcą tytułu, Francją. Spotkanie odbędzie się w niedzielę o godzinie 16:00. W przypadku awansu – trzymamy kciuki! – Polska zagra w ćwierćfinale ze zwycięzcą pary Anglia–Senegal.
Źródło: TyC Sport
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU