Przekleństwa
Były prezydent słynie z ostrego słownictwa, ale nie złapano go nigdy na przekleństwach. Może temu nie podobał mu się język, jaki można było usłyszeć w czasie przedstawienia. – Poza tym było dużo przekleństw, co drugie słowo to kur… – dodawał.
– To jest pod dyskusję, mówimy brzydko, nawet przeklinamy, ale po to, żeby spowodować mądrą dyskusję. Niech dyskutują, ale żeby było widać dokąd zmierzają, daję im jeszcze szansę, nie przekreślam tego spektaklu. Niech zauważą, że “Solidarność” odniosła największe w Polsce pokojowe zwycięstwo – mówił “Faktowi”.
Były lider “Solidarności” zakończył ten wieczór z… piwem w ręku. Jak widać, nie wytrzymał napięcia sztuki.
Źródło: fakt.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU