Kreml grozi Ukrainie atakiem na Kijów w odpowiedzi na „próby sabotażu” i uderzenia w obiekty na terytorium Rosji.
Rosja zaatakowała Ukrainę 24 lutego. Pierwotny plan zakładał zdobycie Kijowa w 2-3 dni, ale nic z tego nie wyszło – Ukraińcy bronią się przed agresorem już 50 dni. Rosja wycofała swoje armie z okolic stolicy i przygotowuje się do mocnego uderzenia na wschodzie kraju. Ale stale grozi atakiem na ukraińską stolicę. Tymczasem do Kijowa wraca coraz więcej ludzi, a miasto stara się wrócić do normalnego – na miarę okoliczności – funkcjonowania.
– Widzimy próby sabotażu i uderzeń wojsk ukraińskich na obiekty na terytorium Federacji Rosyjskiej – powiedział w środę rzecznik rosyjskiego Ministerstwa Obrony Igor Konaszenkow, ale nie doprecyzował, o co chodzi. – Jeśli takie przypadki będą się powtarzać, Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej uderzą na ośrodki decyzyjne, w tym w Kijowie, od czego armia rosyjska do tej pory się powstrzymywała – dodał sługus Putina. Czyli bez zmian – biedna, wiecznie pokrzywdzona Rosja musi odpowiedzieć, jeśli ktoś raczy zareagować na jej bestialskie ataki.
МО РФ пообещало ударить по военным объектам в Киеве, если ВСУ продолжат попытки диверсий:https://t.co/52dAcJ6kj1
Видео: Минобороны России pic.twitter.com/0Xy8F62YtA
— ТАСС (@tass_agency) April 13, 2022
Departament Obrony USA ostrzega, że Kijów i inne ukraińskie miasta nadal są zagrożone ostrzałem rakietowym z Rosji.
– Oczywiście Rosja ma potencjał do uderzenia na Kijów – przyznał John Kirby, rzecznik Pentagonu. Jak dodał, nawet wycofanie rosyjskich wojsk z okolic stolicy Ukrainy nie przekonało USA, że miasto jest bezpieczne.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU