Inflacja to nie problem
Innym „odpięciem wrotek” przez szefa rządu było stwierdzenie, że inflacja nie ma wpływu na to, ile pieniędzy zostaje nam w portfelach, ponieważ pensje rosną bardziej. Kiedy wynagrodzenia rosną dwa razy szybciej niż inflacja, to znaczy, że za podobną pulę środków możemy kupić więcej kilogramów cukru, więcej litrów benzyny, więcej par obuwia – powiedział Mateusz Morawiecki. Pominął jednak istotny szczegół, że ceny różnych produktów rosną różnie – w tym samym czasie ceny jednych produktów idą w górę np. o 40% a innych o zaledwie 1%. Premier pominął również to, że wzrost pensji o 10% dotyczy sektora przedsiębiorstw, ale to nie w tym sektorze znajduje zatrudnienie największa liczba pracujących. W grupie tej nie ma mikrofirm, czyli tych zatrudniających do dziewięciu osób oraz pracowników na jednoosobowej działalności gospodarczej. Z danych GUS wynika, że w 2020 r. płace w naszym kraju wzrosły raptem o 5%. To tyle samo, ile wynosi w Polsce inflacja w chwili, gdy ukazał się niniejszy tekst.
Nie są to bynajmniej wszystkie rozstania premiera z faktami to tylko kilka przykładów z kilku ostatnich dni – można byłoby tak wyliczać jeszcze bardzo długo. W wypowiedziach Mateusza Morawieckiego chodzi bowiem o to, aby mówić długo i aby słuchacze byli zadowoleni. Jeśli rzeczywistość miałaby w tym przeszkodzić, należy ją pominąć.
Źródło: „Newsweek”
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU