Polityka i Społeczeństwo Sport

Morawiecki w oparach absurdu. Rząd sprawi, że piłkarze porzucą Barcelonę na rzecz Ekstraklasy

Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com

Megalomania – to jedno ze słów, którym można określić rządy PiS. Budujemy największe lotnisko, przyleciał do nas największy samolot, teraz przyszedł czas na najlepsze kluby piłkarskie. Mateusz Morawiecki zapowiedział, że dzięki rządowym inwestycjom w sport, młodzi piłkarze nie będą marzyć o karierze w Barcelonie, a w Jagiellonii Białystok.

Mateusz Morawiecki odwiedził w tym tygodniu Podlasie, gdzie wizytował bazę treningową Jagiellonii Białystok. To nowy kompleks, który został otworzony w czerwcu 2019 roku. Ośrodek składa się z kilku boisk i budynków administracyjnych. Jednym słowem, Jagiellonia ma się czym pochwalić, klub zrobił sobie miły prezent na przypadające w tym roku 100-lecie.

Życzenia z okazji tego jubileuszu złożył Jagielloni premier Mateusz Morawiecki, który wizytował bazę treningową z nieukrywaną dumą. Wszak powstała także dzięki rządowemu wsparciu. Jak informuje oficjalna strona Jagiellonii, budowa ośrodka kosztowała około 19 milionów złotych. 12,3 mln wyłożył klub, Ministerstwo Sportu dofinansowało inwestycję kwotą 6,6 milionów złotych.

I warto to pochwalić. Polskim klubom brakuje infrastruktury treningowej, więc bardzo dobrze, że inwestują w jej budowę. I dobrze, że mogą liczyć na dofinansowania. Samo to jest w porządku. Naprawdę, nie trzeba opowiadać na konferencji prasowej absurdów o tym, że rządowe inwestycje sprawią, iż marzeniami młodych piłkarzy będzie gra w Jagiellonii Białystok.

Ale Mateusz Morawiecki już przyzwyczaił nas, że wszystko, co związane z rządem PiS musi być „naj”. Czasem można odnieść wrażenie, że publiczne wystąpienia premiera to performance, interpretacje wiersza „Samochwała” Jana Brzechwy. To do Polski przyleciał największy samolot z maseczkami, to Polska najlepiej poradziła sobie z koronawirusem, a teraz czas na najlepszych piłkarzy.

Po co robimy takie projekty, można zapytać. Przede wszystkim po to, by ci młodzi piłkarze nie musieli myśleć o karierze w Manchesterze, Barcelonie czy Madrycie. Żeby dla nich marzeniem było grać w Białymstoku albo w innych polskich miastach – powiedział z dumą Mateusz Morawiecki. I można zapytać: po co. Przecież absurd tych słów wyczuł każdy, kto wie, że w piłkę nożną gra się po jedenastu.


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Dominik Kwaśnik

Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, absolwent stołecznego UKSW. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu. Pasjonat historii i podróży, uwielbia odkrywać i poznawać nowe miejsca – zarówno w swojej Warszawie, jak i poza nią.

Media Tygodnia
Ładowanie