Gospodarka

Morawiecki szykuje nam gospodarczą katastrofę? Oto dowody na to, że ekonomiczny armagedon w 2021 r. jest prawdopodobny

Rząd
Flickr.com/KPRM

Ekonomiści ostrzegają, że w Polsce już wkrótce zacznie mocno rosnąć inflacja. Rząd może ją dodatkową napędzić swoją polityką. Władza wprowadza też nowe podatki. Czy w roku 2021 czeka nas poważny kryzys?

Deficyt na nieznanym poziomie

Kilka dni temu Sejm uchwalił budżet państwa na rok 2021. Deficyt? Oficjalnie jest na poziomie ponad 82 mld zł. Tyle że w praktyce może być znacznie wyższy. W dokumencie nie uwzględniono np. długu samorządów, NFZ, Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, KRUS, zakładów emerytalnych MON i MSWiA, Funduszu Pracy itp.

Deficyt całego sektora finansów publicznych ma na koniec 2021 r. wynieść 140 mld zł. Jednak i to nie jest cały obraz finansów państwa – tłumaczy na łamach portalu wyborcza.pl dr Antoni Kolek, szef Instytutu Emerytalnego.

Okazuje się, że gdyby uwzględnić wydatki na walkę z COVID-19 (są poza budżetem) i 100 mld zł w Polskim Funduszu Rozwoju oraz 110 mld w funduszu przeciwdziałania COVID-19 w Banku Gospodarstwa Krajowego, dziura rośnie już do… 410 mld zł.

Mam dla was dużo niskich podatków!

Problem polega na tym, że dziś nie wiadomo, ile dokładnie wynosi deficyt. Zastanawia jednak to, że już w kolejnym roku wchodzi “dziesiątka Morawieckiego”, czyli pakiet podwyżek podatków oraz opłat. Chodzi o podatki: cukrowy, handlowy, od „małpek”, od spółek komandytowych i jawnych, opłaty od OFE, opłata mocowa, ograniczona ulga abolicyjna, podatek od plastiku, zmiany w VAT od zakupów na chińskich portalach itd..

Ogólnie zadłużenie państwa rośnie. I to szybko. Jak władza chce to spłacać? Nowe podatki mogą nie wystarczyć. Niestety w takiej sytuacji każdy współczesny rząd ma diabelską alternatywę: inflację.

O co chodzi? Otóż politycy mogą zdeprecjonować kurs złotego, by w ten sposób łatwiej spłacić długi. Tyle że oznacza to cios zadany obywatelom. Nie tylko zaczniemy w praktyce mniej zarabiać, ale na wartości stracą nasze oszczędności. Nie bez powodu inflacja jest określana mianem ukrytego podatku.

Dlaczego jednak uważamy, że politycy PiS chcą podążyć w tym właśnie kierunku? Świadczą o tym słowa samego premiera…


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie