Wszyscy pamiętamy, jak w czasie kampanii Mateusz Morawiecki przekonywał, że nie trzeba bać się wirusa, bo epidemia jest w odwrocie. Te słowa mogą premiera drogo kosztować – do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez szefa polskiego rządu.
– Cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii. To jest dobre podejście, szanowni państwo, bo on jest w odwrocie. Już teraz nie trzeba się go bać. Trzeba pójść na wybory tłumnie 12 lipca – mówił Mateusz Morawiecki w czasie kampanii wyborczej, zachęcając do udziału w wyborach. Politycy opozycji od początku wyczuli w tych słowach polityczną grę premierę, której celem było zmobilizowanie elektoratu Andrzeja Dudy – głównie starszych osób – by poszedł do urn.
Być może słowa Morawieckiego zostałyby już zapomniane, ale niestety – epidemia w Polsce nawet nie tyle nie jest w odwrocie, co uderzyła z nową siłą. Ministerstwo Zdrowia codziennie informuje o kilkuset nowych przypadkach zachorowań, padł też nowy rekord – 903 zakażenia w ciągu doby.
Poseł KO Michał Jaros postanowił złożyć do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 165 § 1 pkt. 1 kk. Mówi on o „sprowadzeniu niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach: powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej albo zarazy zwierzęcej lub roślinne”.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU