Pewnie nigdy nie dowiemy się, czy zanim w Sejmie wybuchł protest opiekunów osób niepełnosprawnych, rządzący poważnie rozważali przywrócenie trzeciej stawki podatkowej dla najbogatszych Polaków, czy zrobili to spontanicznie, by rozwiązać gorący polityczny problem. Faktem jednak jest, że wbrew temu jak przedstawia tzw. “daninę solidarnościową” partia rządząca, jest ona niczym innym jak nowym podatkiem, a wręcz dwoma nowymi podatkami.
W połowie lipca obnażaliśmy kłamstwa władzy w kwestii ograniczenia obciążenia nową daniną jedynie do najlepiej zarabiających Polaków. To, co mówi władza to jedno, to co wynika z projektu ustawy o Solidarnościowym Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych, który wprowadzi nową daninę to coś zupełnie innego. Bo choć faktem jest, że sama danina solidarnościowa obejmie jedynie najbogatszych (tych zarabiających powyżej miliona złotych rocznie), to najbardziej istotnym źródłem finansowania tego funduszu będą składki z Funduszu Pracy, które płaci każdy zatrudniony. I tu co ciekawe, wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują na to, że jedynie w pierwszym roku obowiązywania ustawy (ma wejść w życie od 1 stycznia 2019 roku), nie będzie to dodatkowa składka do tej, którą opłacamy dziś. Co bardziej perfidne, o wysokości tej dodatkowej składki dowiadywać się będziemy dopiero w ustawie budżetowej na rok kolejny, tym samym władza daje sobie możliwość niezwykle elastycznego kształtowania wysokości nowego podatku, w zależności od potrzeb i to tak, by większość obywateli nawet nie zdała sobie z tego sprawy (koszt obciąży przecież pracodawcę, zwiększając koszty pracy).
I właśnie na ten nieokreślony, ale pewny wzrost kosztów pracy zwrócili uwagę przedstawiciele organizacji pracodawców, którzy zapowiadają walkę o wycofanie się władzy z tych przepisów.
– Projektodawca proponuje zwiększenie obowiązkowego oskładkowania wszystkich wynagrodzeń, w wysokości przynajmniej wynagrodzenia minimalnego, osób zatrudnionych na podstawie jakiejkolwiek umowy. W praktyce oznacza to, że pracownik, który dostaje “na rękę” nieco ponad 50 proc. kosztu rzeczywiście ponoszonego przez pracodawcę, będzie otrzymywał jeszcze mniej. Nawet jeśli zarabia minimalne wynagrodzenie. Jest to pomysł niebywale szkodliwy – pisze Związek Pracodawców Polskich w swojej opinii do ustawy, do której dotarł “Puls Biznesu”.
Ciekawe, co z tym fantem zrobi władza, która wielokrotnie w kampanii wyborczej przekonywała Polaków, że nie będzie podnosić podatków ani wprowadzać nowych. Łapanie polityków PiS na ordynarnych kłamstwach i pustych obietnicach wyborczych akurat w przededniu maratonu kampanii wyborczych może być dla tej partii fatalne w skutkach.
Fot. flickr/ KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU