Pod koniec maja Komisja Europejska położyła na stole propozycję funduszu na odbudowę unijnych gospodarek po pandemii. Polsce przypadło 37 mld euro, a premier Morawiecki ogłosił sukces. Jak zwykle za szybko i z kłamstwem w tle.
Aby wspomóc unijne gospodarki po pandemii Komisja Europejska uruchomiła Fundusz Odbudowy, kładąc pod koniec maja na stole swoje propozycje. Polsce przypadło około 37 mld euro. Premier Mateusz Morawiecki ogłosił sukces, podkreślając skuteczność prowadzonych negocjacji. Oczywiście kłamał, bo negocjacje unijnych funduszy miały dopiero wystartować. Nie przeszkadzało mu to jednak w obiecywaniu mostów wspólnie z Andrzejem Dudą w trakcie kampanii wyborczej. Naturalnie za środki które już “wynegocjowano”.
21 lipca w Brukseli odbył się szczyt przywódców unijnych państw, który był najdłuższy od 20 lat. Właśnie na nim negocjowano pieniądze i ostatecznie osiągnięto po 4 dniach porozumienie. Morawiecki znowu ogłosił sukces. Polska straci na nowym podziale funduszu odbudowy gospodarki po pandemii – informuje Rzeczpospolita.
Jak pisze gazeta, ustalenia unijnego szczytu dotyczące podziału pieniędzy z funduszu są owiane tajemnicą. Bruksela odmawia podania danych, ale dziennik dotarł do wyliczeń wykonanych przez Kancelarię Premiera. Wynika z nich, że Polska dostanie około 8 mld euro mniej w porównaniu do majowej propozycji. Jak widać, premier Morawiecki pod koniec maja nie miał niczego wynegocjowanego, co absolutnie nie przeszkadzało mu w okłamywaniu obywateli.
Źródło Rzeczpospolita
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU