Pozostaje jednak pytanie, czy tłumaczenia premiera są przekonywające. Przedstawiciele władzy uwielbiają słowo „fake news” jako wytłumaczenie wszystkich niewygodnych spraw. Jeszcze we wrześniu ministerstwo finansów zapewniało, że „fake newsem” jest informacja o planowanej podwyżce akcyzy na alkohol i papierosy. Miesiąc później ów „fake news” stał się rzeczywistością. Nie istnieć miała też opisana przez Onet notatka o relacjach polsko-amerykańskich, ale potem sama prokuratura badała sprawę jej nielegalnego upublicznienia. „Fake newsem” miały być też doniesienia Onetu o nowej posadzie Błażeja Spychalskiego w Orlenie. „Fake newsami” są też maile ujawnione w aferze hakerskiej. Z każdego trudnego pytania można wykręcić się „fake newsem”. Dlatego gdy premier używa tego argumentu, by zbagatelizować zagrożenie polexitem – to wcale nie brzmi przekonywająco.
Informacje o planach drastycznej podwyżki akcyzy na alkohol to fake news.
W #MF nie toczą się prace w tym kierunku. #StopFakeNews— Ministerstwo Finansów (@MF_GOV_PL) September 19, 2021
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU