Morawiecki i gwizdy
W czasie wydarzenia zagrali m.in. Chłopcy z Placu Broni czy Krzysztof Cugowski. Niestety zaproszono też premiera. Chodzi o to, że Mateusz Morawiecki nie został przyjęty owacjami.
– Białorusini mają prawo żyć w suwerennym państwie. My jesteśmy po to, żeby być z nimi w tej drodze. Niech żyje suwerenna Białoruś, niech żyje Polska! – mówił szef rządu, gdy otwierał koncert.
Kiedy jednak przemawiał, ludzie zaczęli go wygwizdywać. Morawiecki dokończył swoją mowę i w milczeniu zszedł ze sceny.
Premier @MorawieckiM podczas koncertu #SolidarnizBiałorusia: Białorusini mają prawo żyć w suwerennym państwie. My jesteśmy po to, żeby być z nimi w tej drodze. Niech żyje suwerenna Białoruś, niech żyje Polska! pic.twitter.com/OHCHlgyDWX
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) September 26, 2020
Pięknie wygwizdany pic.twitter.com/7rqOB15CYC
— ᴍᴀyᴋᴇʟᴀᴍɪꜱᴢᴜɴɢ© (@O_Majkella) September 26, 2020
Źródło: Twitter, Polsat
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU