Polityka i Społeczeństwo

Morawiecki na wylocie? Zaskakująca deklaracja Jarosława Kaczyńskiego

Jarosław Kaczyński własną piersią broni skompromitowanego do cna premiera. Mateusz Morawiecki trwa i trwa mać.

Onet.pl i Radio Zet poinformowało kilka dni temu, że w ministerstwie aktywów państwowych pod okiem Jacka Sasina zawiązała się grupa spiskująca przeciwko Mateuszowi Morawieckiemu. W resorcie odbywają się cykliczne spotkania, a wśród nazwisk przewija się Szydło, Kowalczyk, Terlecki, Suski, czy Rau. Kaczyński w tej sprawie przerywa milczenie.

Spotkania u Sasina

Dyskusje dotyczą aktualnej kondycji ugrupowania, która jest diagnozowana jako zła. Onet.pl zapoznał się z notatką sporządzoną po jednym ze spotkań, która trafiła na biurko Jarosława Kaczyńskiego. Politycy zgodnie podkreślali, że do wygranej w przyszłorocznych wyborach potrzebna jest rekonstrukcja partii.

O tym, że nie są to czcze pogadanki może świadczyć fakt, że uczestnicy spotkań u wicepremiera Sasina są wyposażeni w poważne argumenty, a raczej jest to duży kaliber oskarżeń.

Zaufani ludzie premiera Morawieckiego na jego osobiste polecenie mieli inspirować ataki medialne wymierzone w czołowe osoby partii władzy – pisał Onet.pl. Podobno na takie działania szefa rządu są bardzo mocne dowody.

Uczestnikom spotkań nie podoba się również sposób w jaki Morawiecki opisuje stan gospodarki. Z relacji można wywnioskować, że premier koloruje jej stan na różowo. Ponadto nikt nie ma wątpliwości, że maile wykradzione ze skrzynki Michała Dworczyka są autentyczne i “stanową duże obciążenie wizerunkowe”.

Dymisja Morawieckiego? Po moim trupie

Do obrony kompletnie skompromitowanego premiera przystąpił Jarosław Kaczyński. W wywiadzie dla “Polska Times” mówi, że nie bierze pod uwagę odwołania szefa rządu ze stanowiska. Jak podkreśla, może się to stać po odwołaniu go… z funkcji prezesa PiS.

Sytuacja wygląda tak, że gdyby taka grupa miała takie cele, to musiałaby mieć na celu jeszcze jedno odwołanie – mówi Kaczyński. Dopytywany, co ma na myśli z jeszcze jednym odwołaniem, daje do zrozumienia, że najpierw spiskowcy muszą na niego podnieść rękę.

To znaczy mnie. Z tego względu, że do tej pory było tak, że jednak bez mojej zgody premiera by się nie dało odwołać. Krótko mówiąc – takiej zgody nie ma. To są wymysły – ucina spekulacje.

Jak podkreśla Kaczyński, Morawiecki zostanie premierem do wyborów, a jeśli wygra wybory, to nikt nie będzie myślał o zmianie w fotelu szefa rządu.

Przypomnijmy, że obsadzenie Mateusza Morawieckiego na czele rządu, to był autorski projekt Jarosława Kaczyńskiego, a prezes nigdy się nie myli. A jak już się okaże, że zabrnął w ślepą uliczkę, z pomocą przybędzie partia i wskaże winnego.

Źródło: Polska Times 

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie