Wygląda na to, że głośne deklaracje premiera Mateusza Morawieckiego, który zapowiadał zwrot przez swoich ministrów kwot olbrzymich nagród niesłusznie pobranych w 2017 roku okażą się jedynie pustymi słowami. Ministrowie się buntują i wcale nie uważają, by zasadne było zwracanie przez nich kwot nagród – uważają, że na nie sowicie zapracowali i one im się po prostu należą. Czy właśnie okazuje się, że Morawiecki ma jeszcze mniej do gadania w kwestii działań swoich ministrów niż Beata Szydło? Dla wielu może to być duże zaskoczenie, tym bardziej, że jeszcze kilka miesięcy temu nowy premier przedstawiany był jako potencjalny następca prezesa PiS.
Jak donosi dzisiejszy Super Express, do Witolda Waszczykowskiego, który już wcześniej zapowiedział, że nagrody oddawać nie zamierza dołączył minister energii Krzysztof Tchórzewski. Podobnie jak były już szef MSZ, uważa że sukcesy, jakie odnosił w 2017 roku, podczas pełnienia swojej funkcji w resorcie energii całkowicie uzasadniają pobranie nagród. W odpowiedzi na apel posła PO Krzysztofa Brejzy o zwrot nagrody napisał: “Nagrody były wypłacane miesięcznie w kwotach od 2508,89 zł do najwyższej kwoty 16 277,63 zł w grudniu 2017 r. z powodu mojego olbrzymiego sukcesu negocjacyjnego w Komisji Europejskiej. (.) Uważam, że za swoją pracę na te nagrody w pełni zasłużyłem”.
Przypomnijmy, że łączna kwota nagród, jakie Krzysztof Tchórzewski pobrał w 2017 roku wyniosła 70.100 zł. Nasza redakcja zwróciła się do resortu energii o informację ile wyniosła kwota nagród dla wszystkich pracowników ministerstwa, także w minionych latach. Okazało się, że musi być to pełny sukcesów resort, bo na nagrody w 2016 roku wydano blisko 3,6 mln złotych a w 2017 roku ponad 2,6 mln.
Tym samym, wciąż jedynym politykiem PiS, który faktycznie zwrócił nienależnie przyznaną nagrodę pozostaje premier Morawiecki. Jak poinformowało Centrum Informacyjne Rządu Premier Mateusz Morawiecki w całości przeznaczył otrzymaną nagrodę za 2017 rok na cele charytatywne. Ze skanu jednej z darowizn, które CIR przesłało do redakcji Super Expressu wynika, że Morawiecki przeznaczył m.in. 10 tys. zł na zakup nowoczesnego wózka inwalidzkiego dla podopiecznego Fundacji Skarbowości im. Jana Pawła II.
Szkoda zatem, że nie jest w stanie wyegzekwować podobnych gestów na swoich podwładnych. Przynajmniej skorzystaliby potrzebujący.
Źródło: SE
Fot. W. Kompała / KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
