Gospodarka

Morawiecki ma poważny problem. Te dane pokazują, jak wielkim fiaskiem okazały się jego obietnice

Przed Mateuszem Morawieckim stoi nie lada wyzwanie. Wicepremier jeszcze niedawno mówił, że “inwestycje, innowacja i eksport kołami zamachowymi gospodarki”. Wpisywało się to w kierunek zmian wytyczonych przez resort, aby wprowadzić Polskę do grona gospodarek innowacyjnych, ponieważ to stanowi klucz do sukcesu w przejściu z modelu gospodarki opartej na taniej sile roboczej do rozwiniętego państwa dobrobytu. Niestety rzeczywistość okazuje się być dla Morawieckiego wyzwaniem większym niż oczekiwał, ponieważ dane GUS pokazują jednoznacznie – w 2016 roku nakłady na innowacje spadły. W przemyśle mówimy o 9% spadku, a w usługach aż o 15%.

 

 

 

 

 

 

Kluczowe nie są same podane wartości procentowe, ale załamanie trendu wzrostowego, który dla zapewnienia spełnienia aspiracji Polski powinien wskazywać nieustanny, szybki wzrost. Z tego powodu zapewne wicepremier zaczyna stopniowo używać coraz mocniejszego języka względem przedsiębiorców, którzy nie wpisują się wystarczająco w ramy jego własnego planu. W marcu Morawiecki ogłaszał, że innowacyjność musi być wspierana przez państwo. Wicepremier argumentował:

“Przecież to można włożyć między bajki, że kraje, które dzisiaj odniosły znakomity sukces, zwłaszcza w innowacyjności jak Korea, Japonia, Niemcy, czy Francja, że rozwijały się na zasadzie neoliberalnego spontanicznego wzrostu gospodarczego. Wiemy doskonale, że były wspierane cały czas, ogromnym wysiłkiem państwa, wysiłkiem regulacyjnym, wysiłkiem legislacyjnym, kapitałowym, finansowym”.

Nie można odmówić Morawieckiemu racji, ponieważ wiele gospodarek, a zwłaszcza względnie nowi członkowie wspólnoty krajów rozwiniętych – Korea Południowa, Japonia słynęły z dużej troski o rodzimy sektor przemysłu i technologii. Jednak nie można pominąć zmian, które w ostatnich dekadach wywróciły do góry nogami nasze wyobrażenie o innowacyjności. Dziś wiele przełomowych rozwiązań nie jest odkrywanych przez wielkie korporacje i inny instytuty, ale rośnie rola małych graczy, start-upów, młodych ambitnych ludzi z pomysłami, które zmieniają oblicze świata. Nie bez powodu badania pokazują jasno, że w krajach najbardziej innowacyjnych dominują prywatne nakłady na badania i innowacje. Sektor prywatny inwestuje w oparciu o racjonalizm rynkowy, co skutkuje lepszym wdrażaniem badań w gospodarczą rzeczywistość. Polska w tym ostatnim jest w ogonie świata, ponieważ nasze największe sukcesy naukowe najczęściej są sprzedawane za bezcen zagranicznym korporacjom. Kluczem do osiągnięcia celów gospodarczych jest bowiem wyzwolenie przedsiębiorczej energii Polaków i udzielanie im wsparcia.

Wyzwanie przed resortem wicepremiera wielkie, a nie pomagają w nim niefortunne pomysły i wypowiedzi. Morawiecki powołał właśnie do promocji innowacyjności Fundację Platforma Przemysłu, która za 20 mln ma edukować przedsiębiorców o rewolucji przemysłu 4.0, czyli oparcia na takich technologiach jak choćby internet. Wicepremier poszedł jednak za daleko, ponieważ doszedł do wniosku, że rolą państwa jest nauczyć przedsiębiorców o innowacyjności, której jego zdaniem gospodarka sama nie jest w stanie pojąć:

W powyższy sposób Morawiecki ryzykuje trefieniem w ślepą uliczkę, ponieważ innowacyjności nie da nauczyć się na sympozjach jakie zorganizowałaby fundacja. Urzędnicy nie są także wzorowym przykładem postawy przedsiębiorczej, a tym bardziej innowacyjnej, zatem kto miałby być ekspertem organizacji jak nie właśnie nie rozumiejący innowacji przedstawiciele świata biznesu?
Wyzwanie jakie stoi przed Mateuszem Morawieckim jest olbrzymie. Poprawa innowacyjności polskiej gospodarki wymaga myślenia całościowego. Niskie nakłady na badania i innowacje wynikały przez lata w znacznej mierze z dużej presji finansowej i biurokratycznej państwa, które obciążając firmy zbyt mocno nie zostawiało im wystarczającej przestrzeni, aby mogły one udźwignąć dodatków jeszcze innowacje. W dziedzinie start-upów w Polsce sporo już się dzieje, powstają inkubatory przedsiębiorczości i centra doradztwa, ale tym w czym mógłby pomóc szczególnie Morawiecki, to edukacja. Polskie społeczeństwo jest bowiem nieinnowacyjne w znacznej mierze przez mentalność, która jest tworzona przez polską szkołę. System edukacji nie uczy podchodzenia do wyzwań, pracy grupowej, myślenia w kategoriach wykorzystywania szans. Każda innowacja zaczyna się w głowie innowatora a nie w tabeli Excela resortu finansów i jego instytucji, dlatego od tego elementu trzeba zacząć i przede wszystkim zdjąć przeszkody na drodze innowatorów, które państwo samo im na niej stawia.

Nie powinien uspokajać Morawieckiego fakt, że Polska awansowała o jedną pozycję z 23 na 22 miejsce rankingu innowacyjności Bloomberga. W obszarach zaangażowania państwa – czyli nakładach jesteśmy wciąż 35, a naszą pozycję zawyża wysoki odsetek absolwentów uczelni wyższych, co do których jakości dyplomów można mieć poważne zastrzeżenia.

Do rozwiązania tej sprawy potrzeba jednak współpracy z wicepremierem Gowinem przy reformie finansowania badań naukowy, z minister Zalewską w obszarze edukacji, z minister Streżyńska w dziedzinie e-administracji, a także z minister Rafalską w zakresie wymiaru składkowego ubezpieczeń społecznych. Takiej współpracy obecnie nie ma. To ona będzie jednak największym wyznaniem, ponieważ każdy resort pracując osobno nie będzie w stanie osiągnąć wystarczających rezultatów. Były minister Bartłomiej Sienkiewicz opisując brak współpracy międzyresortowej nazwał Polskę państwem teoretycznym. Zadaniem jakie stoi przed Morawieckim jest przełamanie tej bariery teoretyzmu jak i własnego państwo-centrycznego postrzegania gospodarki. Jeśli to się uda, to państwo może stać się jeszcze partnerem, a nie jedynie oprawcą innowatorów gospodarki.

fot. flickr/KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie