Festiwal wodolejstwa w sprawie ujawnienia majątków polityków trwa w najlepsze. Kluczenie, wymigiwanie się od pytań czy ucieczka na wygodne tematy, to dzisiaj zaprezentował w RMF FM premier Mateusz Morawiecki, gdy był pytany o ustawę, która prawie od roku leży w Trybunale Konstytucyjnym.
Ustawa o jawności majątków np. współmałżonków polityków była dla Prawa i Sprawiedliwości priorytetem. Po wybuchu afery z uwłaszczeniem się Morawieckiego na kościelnych gruntach i przepisaniu ziemi na żonę, prezes Kaczyński zapowiedział gotowość do uchwalenia takiej ustawy.
Afera z ministrem Łukaszem Szumowskim, który przed wejściem do rządu przepisał na żonę dom pod Warszawą i posiadłość na Suwalszczyźnie sprawiła, że pytania o majątek żon i mężów powróciły. Obóz rządzący nagle przestał przejawiać zainteresowanie tym, czemu np. Szumowski w oświadczeniu majątkowym wykazuje tysiąc złotych na koncie, a w mediach latają miliony złotych po spółkach, które są z jego rodziną powiązane.
Mateusz Morawiecki zapytany w RMF FM, czy uważa Szumowskiego za kryształowego człowieka, odpowiedział, że tak i przeszedł płynnie do fanfarów o świetnym radzeniu sobie z pandemią. Dziennikarz zwrócił uwagę, że opozycja coś innego zarzuca ministrowi np. niejasności w sprawie zakupu maseczek i sprzętu – Wszelkie niejasności zostały wyjaśnione już dawno – oznajmił premier i zaatakował opozycję, a komisja śledcza to nieuprawnione żądanie.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU