Polityka i Społeczeństwo

Morawiecki korumpuje samorządy w swoim okręgu wyborczym. Tyle naszych pieniędzy zapłacił za poparcie

Sasin i Morawiecki
Flickr.com/PiS

Podział środków z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych był szczególnie pomyślny dla siedmiu miast z okręgu wyborczego Mateusza Morawieckiego. Kwota dotacji w przeliczeniu na jednego mieszkańca sięgnęła tam 500-600 zł, gdy tymczasem w innych miastach było to zaledwie ok. 47 zł na osobę.

Kryteria przyznawania pieniędzy pozostają niejasne i nawet pozytywnie wyróżnione wspólnoty lokalne nie są zadowolone z takiego stanu rzeczy. Podejrzewają, że to element szerszego planu skoku partii rządzącej na samorządy, ponieważ władza centralna najpierw odebrała im źródła dochodów, a teraz udziela wsparcia według sobie znanych zasad. Piekary Śląskie, Ruda Śląska, Mysłowice, Świętochłowice, Tychy, Katowice oraz Siemianowice Śląskie otrzymają w sumie 132,5 mln zł wsparcia – to aż 1/3 całej puli. Dotacje rozdziela specjalna komisja pod przewodnictwem premiera.

Jedynym miastem na prawach powiatu w tym okręgu, które nie otrzymało dofinansowania, był Chorzów. Warto przy tym zwrócić uwagę, że Chorzów jest jedynym miastem w “premierowskim” okręgu wyborczym, które jest zarządzane przez prezydenta będącego członkiem Platformy Obywatelskiej” – można przeczytać w raporcie Fundacji Batorego. W przypadku gospodarzy siedmiu wymienionych powyżej miast, afiliacja polityczna jest inna a przynajmniej nie są oni kojarzeni z opozycją.

„Najbardziej wyraźne związki z partią rządzącą mają prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz (członek komitetu honorowego Mateusza Morawieckiego w wyborach parlamentarnych) oraz prezydent Świętochłowic Daniel Beger (członek śląskiego komitetu honorowego Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich). Także prezydenci Siemianowic Śląskich i Katowic wygrali ostatnie wybory z poparciem PiS” – dodają autorzy raportu. Zaznaczają, że biorąc pod uwagę kryteria ilościowe, miasta przychylne Morawieckiemu dostały aż 37% środków przeznaczonych dla miast na prawach powiatu, choć reprezentują one zaledwie 6,5% mieszkańców tej grup samorządów.

Raport zwraca też uwagę na przykład Świętochłowic, które uzyskały ok. 570 zł w przeliczeniu na mieszkańca, czy Mysłowic z 500 zł na mieszkańca. W ocenie autorów oba miasta można określić – posługując się popularnym amerykańskim określeniem – mianem „swing states”, czyli miejsc na wyborczej mapie, gdzie nie ma wyraźnej dominacji jednej strony. W obu przypadkach wybory prezydenckie zakończyły się minimalnym zwycięstwem Rafała Trzaskowskiego. Stąd obok hipotezy wsparcia dla własnego okręgu wyborczego, równie interesującym wyjaśnieniem może być taktyka “odbijania” tych miast opozycji za pomocą publicznych pieniędzy.

Źródło: „Business Insider

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie