Nie ulega wątpliwości, że osoba prof. Małgorzaty Gersdorf będzie w najbliższych dniach na ustach wszystkich Polaków, zatroskanych o stan państwa prawa w naszym kraju. Cały skok na Sąd Najwyższy ma zostać okraszony wymianą I Prezes SN, tak by Prawo i Sprawiedliwość mogło ogłosić swój sukces. Problem w tym, że za prof. Gersdorf stoi Konstytucja, co chyba zrozumiał także prezydent Duda, wycofując się z planów wydania postanowienia, w którym określi datę jej przejścia w stan spoczynku, choć wymaga tego od niego ustawa, którą sam przecież napisał.
To, że I Prezes Sądu Najwyższego nie będzie przebierać w słowach i z pewnością będzie obnażać prymitywizm i destrukcyjny charakter działań rządu, jest więcej niż pewne. Dziś też ma odbyć się w Sejmie sprawozdanie z działalności Sądu Najwyższego za 2017 rok, więc gorzkich słów także w Sejmie nie zabraknie. Póki co, prof. Gersdorf wzięła udział w spotkaniu ze studentami w bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie po raz kolejny naświetliła prawdziwy charakter działań rządzących.
„Dla mnie, jako I Prezesa Sądu Najwyższego, to dzień smutny. Kończy się pewna epoka sądownictwa i Sądu Najwyższego i jego niezależności organizacyjnej i kompetencji. Brutalnie zostaje przerwana moja kadencja jako I Prezesa Sądu Najwyższego, kadencja zapisana w konstytucji. Ufam jednak, że pamięć instytucjonalna Sądu Najwyższego, szczególnie wyrażająca się orzecznictwem tego sądu, zostanie zachowana. (…) Tzw. suweren, to ostatnio bardzo modne słowo, nie może zniszczyć zasad wpisanych do konstytucji, gdyż to właśnie konstytucja określa prawa narodu. W sensie prawnym ustanowiła pojęcie narodu i jego prawa, a także reguły zmiany konstytucji. Wygrywający wybory nie jest suwerenem absolutnym. Jest związany konstytucją. Jego działania muszą mieścić się w ramach zasad, celów i wartości, wynikających z konstytucji. Te zaś wynikają z wartości chrześcijańskich, humanitarnych i zostały zapisane pięknie w preambule Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej” – mówiła studentom.
Bardzo mocno skomentowała również wypowiedzi prezydenckiej minister Anny Surówki-Pasek, która w ostatnim wywiadzie dla DGP krytykowała I Prezes SN za to, że ta stosuje rzekomo jedne przepisy ustawy, a inne nie. Przypomniała kuriozalne tłumaczenie rządu o tym, że można skrócić konstytucyjną 6-letnią kadencję, bo poprzedni I prezes zmarł. Prof. Gersdorf powiedziała wprost: Rozumiem, że najlepiej by było dla minister Pasek, gdybym umarła, bo wtedy już by ta kadencja na pewno się przerwała. Ona sama czuje się prezesem Sądu Najwyższego do 2020 roku, gdyż tak wynika wprost z ustawy zasadniczej.
Obaliła również zarzuty partii rządzącej, że jej działalność nabrała charakteru politycznego. Zwróciła uwagę, że jako I Prezes SN ma tylko słowa, a osobie na tak ważnym dla ustroju państwa stanowisku nie wolno milczeć, gdy władza niszczy podstawy trójpodziału władzy.
Co pozostaje prezesowi najwyższej instancji sądowej, którego konstytucyjna kadencja została bezprawnie skrócona? Ma tylko słowa. Nie może jednak pozostać apolityczny w tym znaczeniu nadanym temu słowu przez partię rządzącą, skoro przestrzeganie konstytucji stało się kwestią par excellence polityczną – powiedziała studentom UW.
Źródło: 300polityka.pl
Fot. Flickr
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
