Banaś będzie gryzł, dopóki nie skona
Nie można mieć już żadnych wątpliwości, że wojna aparatu państwa rządzonego przez Prawo i Sprawiedliwość z Marianem Banasiem jest wojną na serio i żadna ze stron się w tej wojnie nie cofnie. O tym, że dzisiejsze informacje przekazane przez prezesa NIK mogą być prawdą, wie każdy, kto pamięta rządy ekipy Jarosława Kaczyńskiego w latach 2005-2007. Jest jednak zasadnicza różnica: wtedy Jarosława przynajmniej od czasu do czasu hamował Lech Kaczyński. Dziś w otoczeniu prezesa PiS nie ma nikogo, kto byłby dla niego partnerem do rozmowy i to w dodatku takim, którego on naprawdę szanuje.
Utrzymanie immunitetu prezesa NIK w sejmowym głosowaniu urasta do rangi racji stanu
W świetle dzisiejszych doniesień z gmachu NIK jeszcze bardziej uzasadnione jest niedopuszczenie do odebrania Marianowi Banasiowi immunitetu. Opozycja potrzebuje prezesa NIK, który wywleka na światło dzienne brudy osób sprawujących władzę. Wszyscy zaś potrzebujemy Mariana Banasia mówiącego i… żywego.
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU