Bartłomiej Misiewicz, były rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej (MON) i pupil Antoniego Macierewicza, nadal bryluje w mediach plotkarskich. Teraz Fakt.pl sfotografował go, jak spędza wakacje nad Bałtykiem razem ze swoją partnerką.
Misiewicz nad Bałtykiem
Były rzecznik MON wygrzewał się na plaży nad polskim Bałtykiem. Wolny czas spędzał ze swoją narzeczoną. Para najpierw pojawiła się na sopockim molo, a później zjadła obiad w jednej z topowych restauracji.
– Misiewicz wyglądał jakby nie miał żadnych zmartwień, chociaż od ponad roku prokuratura prowadzi śledztwo w jego sprawie – czytamy na stronie portalu Fakt.pl.
Kontrowersyjny pupil Macierewicza
Misiewicz to zaś negatywny żywy symbol “dobrej zmiany”. Zasłynął swoimi nierzadko niezbyt dojrzałymi i kontrowersyjnymi zachowaniami w czasie, gdy był rzecznikiem w MON za kadencji Antoniego Macierewicza.
Choć odszedł z pracy w atmosferze skandalu, dziś całkiem dobrze radzi sobie w… biznesie. Ma nawet własną markę alkoholu. – Od dziś Misiewiczówka jest dostępna w pełnej rodzinie litrażowej, tj.: 100 ml, 200 ml, 500 ml, 700 ml oraz 1000 ml – chwalił się niedawno na Twitterze, zachęcając tym samym internautów do składania zamówień na wódkę. – Na weekend warto zadbać o dobre towarzystwo. Zdrowie – dodawał.
https://twitter.com/MisiewiczB/status/1281574216362594305?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1281574216362594305%7Ctwgr%5E&ref_url=https%3A%2F%2Fbiznes.wprost.pl%2Fhandel%2F10343102%2File-kosztuje-wodka-misiewicza-wsrod-propozycji-koktajli-intymny-mis.html
Za 100 ml Misiewiczówki trzeba zapłacić 8,90 zł, za 200 ml – 13,90 zł, zaś pół litra kosztuje 30,90 zł. Wódka jest dostępna również w butelkach o pojemności 700 ml i 1 l. Za nie trzeba kolejno zapłacić – 37,90 zł i 51,90 zł.
Na stronie internetowej projektu reklamowane są również „najlepsze koktajle z Misiewiczówką”. Nazwy? Brzmi intrygująco: „Wściekły miś”, „Słodko-gorzki miś”, „Czarny miś”, „Krwawy miś”, „Intymny miś”, „Kwaśny miś”, „Intrygujący miś”, „Tropikalny miś”, „Słodki miś” oraz „Nietypowy miś”. Przy każdym z nich dopisano sposób jego przygotowania.
Jak widać, w Polsce PiS ktoś, kim – jak podkreśla Fakt.pl – od ponad roku interesuje się prokuratura, i kto ma na sumieniu wiele kontrowersji dot. jego pracy w MON, może nadal swobodnie spędzać wakacje nad polskim morzem. Może jednak panu Misiewiczowi mimo wszystko przydałoby się więcej pokory?
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU