Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że z 1,2 tys. respiratorów, które miały być dostarczone przez właściciela firmy zamieszanego w nielegalny handel bronią, dotarło do magazynów 50 sztuk. Posłowie Koalicji Obywatelskiej otrzymali wczoraj list przewozowy i pomimo wyjaśnień resortu w sprawie otrzymanych aparatów, zaczynają się kolejne problemy.
Michał Szczerba i Dariusz Joński prowadzą kontrolę poselską w państwowych instytucjach, co jest wykpiwane przez Łukasza Szumowskiego oraz wiceministra Janusza Cieszyńskiego. Obaj panowie mówią o happeningu, przedstawieniu medialnym, a nawet porównują posłów Koalicji Obywatelskiej do “trójek partyjnych”.
Już dzisiaj wiemy, że 50 respiratorów, które są w magazynie Agencji Rezerw Materiałowych, jest z innej firmy niż zapisane w załączniku, który jest dołączony do umowy, jaką ministerstwo podpisało z E&K. Miały być dostarczone z Chin aparaty Boaray, ale przyjechały niemieckie Draegery. Jak ustalił TVN24.pl, E&K zamówił 200 sztuk respiratorów Boaray, ale zerwał rozmowy na temat dostawy sprzętu.
TVN24.pl chciał się dowiedzieć, dlaczego zmieniono zakres umowy już po jej podpisaniu, gdzie i za ile kupiono niemieckie respiratory. Według umowy, pierwsze aparaty miały być dostarczone w kwietniu. Resort odpisał, że “zmiana stanowi konsekwencję możliwości szybszej dostawy sprzętu bez wzrostu ceny“. Ustalenia dziennikarzy TVN24.pl są zgoła inne. Firma z Chin była w stanie dostarczyć sprzęt już w kwietniu i maju. Niemieckie aparaty wjechały na magazyn 4 czerwca.
Wyjaśnieniom ministerstwa zdrowia przeczy także list przewozowy z którego wynika, że respiratory Draeger dotarły na początku czerwca. Z listem przewozowym jest jeszcze jeden problem – Część rubryk wypełniano w dokumencie ołówkiem, a najważniejsza rubryka – mówiąca o dokumentach załączonych do listu – pozostaje pusta. TVN24.pl poprosił o komentarz do tej sytuacji doświadczonego przewoźnika – Tu powinny się znajdować m.in. informacje o fakturach dołączonych do listu, mówiące, kto, od kogo, co i za ile kupił. W niektórych krajach za brak wypełnienia tej rubryki można dostać 2 tys. euro mandatu – mówi.
Nieprawdą jest także twierdzenie ministerstwa “o braku wzrostu ceny”. Tony Zhu, prezes firmy Shendun Medical Group, która jest oficjalnym dystrybutorem respiratorów Boaray mówi, że chińskie respiratory są tańsze od niemieckich – Nasz sprzęt kosztuje ok. 29 tys. dolarów za sztukę. W przypadku modelu Draegera to około 40 tys. – podkreśla.
Źródło TVN24.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU