W tym samym czasie, gdy twórca i pomysłodawca Krajowej Administracji Skarbowej, wiceminister Marian Banaś funduje kolejne propagandowe sukcesy szefowanej przez niego instytucji, w tle rozgrywają się dziesiątki mniejszych lub większych dramatów pracowniczych. Przypomnijmy, do 31 maja 2017 r. Dyrektorzy Izb Administracji Skarbowej mieli czas na przedstawienie nowych propozycji zatrudnienia urzędników i funkcjonariuszom trzech połączonych pionów administracji podatkowej czyli urzędów skarbowych, urzędów celnych i urzędów kontroli skarbowej. O tym, że w wyniku tych czystek kadrowych dojdzie do radykalnego obniżenia poziomu obsługi podatników i skuteczności kontroli skarbowej już pisaliśmy na łamach naszego portalu, dziś okazało się, że minister Banaś postanowił upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.
Otóż dziś już wiemy, że nowych propozycji zatrudnienia nie otrzymało wielu członków związków zawodowych, którzy na przestrzeni ostatnich miesięcy twardo walczyli o utrzymanie warunków pracy i płacy likwidowanych lub przekształcanych jednostek. Jedną z takich postaci jest szef największego związku zawodowego celników CELNICY.PL – Sławomir Siwy. Wielokrotnie twardo ścierał się z ministrem Banasiem, także w kwestii włączenia celników do systemu emerytur mundurowych od 1 stycznia 2018 roku. Rozmowy odbywały się w trudnej atmosferze, bowiem strona rządowa, choć przez lata obiecywała pełne poparcie dla postulatów celników, ostatecznie przeforsowała swoją wersję projektu, pozbawiającą emerytur tysiące funkcjonariuszy, a celników włączając do grona oszukanych przez dobrą zmianę.
Sprawa jest tym bardziej bulwersująca, że dziś minister Banaś, pełniący do niedawna funkcję Szefa Służby Celnej, w specjalnym liście do celników większość zasług za włączenie celników do systemu zaopatrzeniowego przypisał właśnie rządowi i parlamentarzystom PiS, oskarżając związki zawodowe o utrudnianie przebiegu prac.
Zapomniał wspomnieć, że te niesprzyjające okoliczności to stworzenie Krajowej Administracji Skarbowej, która tysiące celników pozbawiła munduru, w siłowy sposób ucywilniając, co jest sytuacją bez precedensu w cywilizowanym kraju. Wygląda na to, że właśnie za ochronę wizerunku celnika, jego statusu, munduru przyszło zapłacić szefowi ich największego związku zawodowego. Zupełnie inaczej Marian Banaś potraktował szefów związków, którzy z MF współpracowali – część z nich dostała w nagrodę etaty dyrektorskie w resorcie. Tacy ludzcy panowie.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
