Prezydencka ustawa o Sądzie Najwyższym obowiązuje od kwietnia tego roku i już wkrótce umożliwi usunięcie najstarszych z niego najstarszych sędziów. Prezydent Andrzej Duda obniżył w niej wiek przechodzenia ich w stan spoczynku do 65 lat i zapewnił sobie prawo decydowania, którzy będą mogli orzekać dłużej. Dzięki zmianom, już 3 lipca może zostać usunięte nawet 37 proc. składu SN, w tym pierwsza prezes prof. Małgorzata Gersdorf.
Ostatnio okazało się, że I Prezes SN nie zamierza opuszczać swojego stanowiska, ani prosić prezydenta o zgodę – przekonuje, że Konstytucja gwarantuje jej stanowisko na 6 lat i nie może być ona skracana przy pomocy ustawy, stojącej w tej kwestii w otwartej sprzeczności z ustawą zasadniczą. Ostatnio nawet rzecznik prezydenta przyznał, że głowa państwa widzi tę kolizję przepisów, czym de facto pogrążył swojego szefa. Każdy student pierwszego roku prawa wie bowiem, że w przypadku kolizji ważniejsza jest norma z aktu prawnego wyższego rzędu. To jednak w żaden sposób nie wywołuje refleksji u rządzących, co widać po dzisiejszej wypowiedzi ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro w “Sygnałach Dnia” PR1.
Lider Solidarnej Polski postanowił odnieść się do zapowiedzi prof. Gersdorf, jak zwykle odwracając kota ogonem, decydując się jednocześnie na wystosowanie pod jej adresem zawoalowanej groźby wyciągnięcia odpowiedzialności dyscyplinarnej.
– Konstytucja wymaga jednego na pewno, mianowicie tego, aby I prezes SN przestrzegała prawa. Jeżeli ktoś nie przestrzega prawa, to zawsze musi się liczyć z tym, że będzie to oceniane. Jest w ramach reformy powołana też odpowiednia izba, to Izba Dyscyplinarna SN. W związku z każdy delikt będzie oceniany przez niezawisłych sędziów. Zobaczymy. Nie sadzę, aby pani prezes, znając ją, chciała wywoływać tutaj konflikt, mając świadomość, że działa w sposób oczywisty wbrew prawu i ufam, że zna Konstytucję, literę prawa i będzie chciała ją przestrzegać – powiedział minister Ziobro.
Próby wywarcia nacisku na I Prezes SN, za którą stoją przepisy Konstytucji przy pomocy upolitycznionej Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym, która ma być pisowskim batem na niepokornych sędziów potwierdza dobitnie, że apele do Komisji Europejskiej i Trybunału Sprawiedliwości UE są słuszne i potrzebne. Tym razem Zbigniew Ziobro posunął się zdecydowanie zbyt daleko.
Źródło: 300polityka.pl
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU