Zbigniew Ziobro urósł w siłę po wyrzuceniu z rządu Jarosława Gowina. Minister sprawiedliwości chwycił Jarosława Kaczyńskiego za gardło i nie popuszcza.
Bruksela po latach patrzenia na PiS przez palce, stawia obozowi rządzącemu twarde warunki. Zakładnikiem w tej rozgrywce jest Krajowy Plan Odbudowy (KPO) na podstawie którego mogą zostać uruchomione środki z unijnego Funduszu Odbudowy. Komisja Europejska jasno dała do zrozumienia, że polski KPO nie zostanie zatwierdzony do momentu aż Warszawa nie wyprostuje spraw związanych z przestrzeganiem praworządności. Głównie chodzi o zamrożenie działalności nielegalnej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Do uruchomienia unijnych środków potrzebne jest wykonanie kroku wstecz przez Prawo i Sprawiedliwość. Zbigniew Ziobro nie chce o tym słyszeć, bowiem jest twarzą “reformy” wymiaru sprawiedliwości i zostałoby to odebrane jako jego kompromitację.
Już ponad miesiąc temu Jarosław Kaczyński zapowiedział krok wstecz – likwidację Izby Dyscyplinarnej. Ale ustawy jak nie było – tak nie ma. I nikt nie wie, kiedy trafi do Sejmu. Ziobryści się wręcz odcinają od zapowiedzi prezesa PiS. – Nie znam tego projektu – podkreśla w rozmowie z “Wyborczą” Janusz Kowalski.
Wśród polityków skupionych wokół Zbigniewa Ziobry panują bojowe nastroje. Solidarna Polska nie ma zamiaru głosować wspólnie z PiS-em za likwidacją Izby Dyscyplinarnej, a to aż 18 głosów.
– Solidarna Polska nigdy nie podniesie ręki za spełnianiem kolejnych warunków Unii Europejskiej. I bezprawnych nacisków Trybunału Sprawiedliwości UE. Czas cofania i miękkiej polityki definitywnie się skończył – mówi gazecie Janusz Kowalski.
W ocenie Borysa Budki z Platformy Obywatelskiej, Zbigniew Ziobro nie popuści tej sprawy Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU