Gospodarka

Minister Morawiecki znowu buja w obłokach. Chce w nieskończoność uszczelniać system podatkowy

Od kilku dni trwają w mediach debaty nad wstępnym projektem budżetu państwa na 2018 rok, który w minionym tygodniu przedstawiło Ministerstwo Rozwoju i Finansów. Kolejny raz jedną z kluczowych pozycji zajmuje spodziewany przyrost przychodów podatkowych, z których rząd ma zamiar sfinansować socjalne wydatki państwa oraz zabezpieczyć środki na podwyżki, które na początku maratonu wyborczego mają być skuteczną formą kiełbasy wyborczej.

Minister Morawiecki nie zauważa chyba jednak, że po raz kolejny zapowiadając uszczelnienie systemu podatkowego, sam sobie przeczy. Jeśli uszczelnienie systemu podatkowego oraz domknięcie luki w VAT w 2017 roku zostało ogłoszone sukcesem, to w 2018 roku drugi raz uszczelnić ani domknąć się nie da. Jest oczywiście kwestią dyskusyjną, czy tak dobre wyniki wpływów z podatków VAT, PIT i CIT to w obecnym roku zasługa działań legislacyjnych Ministerstwa Finansów. Nie można kwestionować faktu, że wpływy faktycznie skokowo wzrosły. Jednak próba przekonania obywateli, że kolejny, jeszcze większy skokowy wzrost jest możliwy także w 2018 roku, to nic innego jak tworzenie iluzji. Byłoby zaskakujące, że na takiej iluzji opiera się rządowa propaganda sukcesu, jednak kwestią absolutnie niepokojącą jest to, że opierają się na niej założenia do przyszłorocznego budżetu. Budżetu opartego na najbardziej możliwym z optymistycznych scenariuszy, zakładającym bardzo wysokie przychody, bardzo słaby wzrost wydatków i brak jakichkolwiek czynników zewnętrznych, które wzrost mogą spowolnić.

Kluczową pozycją w kwestii wzrostu przychodów podatkowych mają być ponownie przychody z podatku od towarów i usług. Resort finansów planuje, że w przyszłym roku zbierze ponad 166 mld zł z tej daniny, podczas gdy w tym roku plan przewiduje 143,4 mld.  Szacowany wzrost to zatem niemal 25 mld złotych. Warto tutaj zaznaczyć, że sam Morawiecki podczas konferencji: „Na drodze zrównoważonego rozwoju”, zorganizowanej przez portal wGospodarce.pl i Polski Fundusz Rozwoju, powiedział, że w 2016 roku udało się zwiększyć ściągalność podatku o kilka miliardów, a w 2017 o kilkanaście. Skąd zatem przekonanie, że nagle w 2018 roku wzrośnie do niemal 25 mld – nikt nie wie. Oczywiście istnieje podejrzenie, że projekt budżetu zakłada już pewne zmiany legislacyjne w przepisach podatkowych, które istotnie wpłyną na wysokość przychodów z VAT, jednak w moim przekonaniu bez podwyżki stawek podatku czy zwiększenia grona płatników takie prognozy z wpływów to bardziej wróżenie z fusów i myślenie życzeniowe niż rzetelna analiza możliwości budżetu.

Raport NIK, dotyczący wyłudzeń VAT, na który bardzo często powołują się politycy Prawa i Sprawiedliwości wskazuje na duże zaniedbania w sferze walki z przestępczością VAT. Jednocześnie, co umyka wielu komentatorom, podkreśla bardzo dużą skuteczność kontroli skarbowej w ustalaniu należności podatkowych. Zaznacza jednak, że szereg należności podatkowych, które składają się na słynną “lukę w VAT” to wynik wydanych przez organy podatkowe rozstrzygnięć określających podatek z art. 108 ustawy o VAT czyli wynikający z tzw. “pustych faktur VAT”, z którymi bezwzględną walkę wypowiedział nie tylko resort finansów, ale i resort sprawiedliwości. Walkę ponoć skuteczną i pełną sukcesów.

Jeśli zatem dziś skutecznie uszczelniono proces wystawiania pustych faktur VAT,  to będzie ich na rynku mniej, a co za tym idzie, należności też będzie mniej. Tym bardziej, że praktyka organów skarbowych się zmieniła i pustych przypisów z art. 108 już się nie opłaca wydawać. Mam skrytą nadzieję, że w resorcie, dowodzonym obecnie przez wicepremiera Morawieckiego zdają sobie sprawę, że rzeczywisty obrót w branży elektronicznej, paliwowej czy złomie jest niższy niż wynika z obrazu lat 2011-2015. Że grupy przestępcze sztucznie wydłużały łańcuchy, wprowadzając fikcyjnych pośredników, wielokrotnie zawyżając obroty w tych branżach. To, że w latach poprzednich rządów luka wynosiła niemal 250 mld złotych, nie znaczy, że dziś w każdym z lat można o 50 mld więcej odzyskać.

Nie można systemu podatkowego uszczelniać w nieskończoność ani nieskończenie czerpać z niego coraz większe kwoty potrzebne resortowi, by dochody spinały się z wydatkami. Na wróżeniu z fusów daleko polska gospodarka nie dojedzie.

Źródło: Forsal.pl

fot. flickr/KPRM

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie