Na początku tygodnia Rzeczpospolita poinformowała, że ministerstwo cyfryzacji przekazało Poczcie Polskiej dane z bazy PESEL, które są potrzebne do przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych. Gazeta Wyborcza zastanawia się, czy przekazane dane są bezpiecznie, bo nie da się ukryć, że systemy informatyczne operatora nie są na najwyższym poziomie. Takie bazy danych to woda na młyn dla grup przestępczych zajmujących się wyłudzaniem kredytów, pożyczek chwilówek, czy nawet zakładaniem firm na słupy, służących do wyłudzania VAT-u.
54 proc. Polaków boi się, że w czasie epidemii ich dane osobowe wyciekną z różnych urzędów i firm, a są ku temu obawy. W marcu z firmy pożyczkowej wyciekło 260 tys. danych użytkowników, w kwietniu z platformy szkoleniowej Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie 50 tys. rekordów. Z jakiś czas może się okazać, że część osób będących w zdobytych nielegalnie bazach danych, dostanie listy z rozpisanymi ratami np. za zakup drogiego sprzętu elektronicznego. Statystyki pokazują, że 8 proc. wniosków o kredyt to próby wyłudzenia – pisze Wyborcza.
Na fotel prezesa Poczty Polskiej został oddelegowany wiceminister obrony, szefem logistyki jest osobą, która nie ma z tym zagadnieniem nic wspólnego. Z informatyką też nie jest najlepiej – Rok temu pocztowi informatycy oburzyli się, że na stanowisko ich szefa (formalnie p.o. prezesa) powołano człowieka mającego “skrawki kariery zahaczające o IT” – opisuje gazeta. Po liście informatyków wycofano się z tej decyzji kadrowej.
Krzysztof Brejza, senator Platformy Obywatelskiej ujawnił trzy dni temu aferę w Poczcie Polskiej, która nie miała prawa wyjść na światło dziennie przed wyborami – Wielka afera w Poczcie Polskiej, to najbardziej skrywana tajemnica państwa PiS. System jest dziurawy jak durszlak, na skutek przejęcia kodów wewn. Poczty ukradziono ok. 20 mln zł – poinformował w mediach społecznościowych. Jak się okazało, doszło do takiego skandalu i sprawę bada prokuratura.
Pocztowe systemy wymagają solidnych inwestycji. Poczta zresztą o tym wie. W lutym firma poinformowała, że chce w ramach swojej nowej strategii wdrożyć pięć systemów informatycznych, które będą kosztować 600 mln zł – pisze Wyborcza. Polska jedzie na wariackich papierach, nie leci z nami pilot, a rządzący mówią “zmieścisz się, śmiało”. Demokracja zaraz będzie rozsmarowana na ścianie, w którą uderzy PiS-owski bolid bezmyślności i nieodpowiedzialności. Beztroska obozu rządzącego sprawi, że do rzeszy obywateli zapuka o szóstej rano policja z informacją – Dzień dobry, zapraszamy na komendę, bo wyłudzili państwo kredyt. Przy dużej skali wyłudzenia mogą wejść z drzwiami, w kominiarkach, z granatami hukowymi i bronią gotową do strzału. Nikt się nie będzie przejmował tym, że w pokoju obok krzyczy wystraszone dziecko, a teściowa, która przyjechała w odwiedziny, właśnie dostaje zawału.
Źródło Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU