– Program [PO] będzie powstawał na bieżąco. Nie może zostać stworzony dzisiaj, bo za dwa lata nie będzie już aktualny. Platforma Obywatelska, która jest partią liberalną, musi wychodzić naprzeciw zmianom, które zachodzą w społeczeństwie. Te zmiany w wielu obszarach należy brać pod uwagę przy tworzeniu programu, gdyż dzisiaj jesteśmy w zupełnie w innym miejscu niż w 2015 r. – Z Michałem Jarosem, posłem Platformy Obywatelskiej oraz przewodniczącym Regionu Dolnośląskiego PO rozmawia Szymon Gawryszczak.
Szymon Gawryszczak: Jak się Panu podobało na ostatniej Radzie Krajowej Platformy Obywatelskiej?
Michał Jaros: Rada Krajowa Platformy to bardzo ważny organ – ma istotne statutowe zadania i nie musi mi się na niej podobać albo nie. Ważne, żeby te kompetencje realizowała. To było Rada, która miała pokazać, że oprócz poszukiwania nowych twarzy, które mają poprowadzić partię w czasie najbliższych wyborów parlamentarnych, również został wyznaczony ważny kierunek i plan działania. Osobiście wyprzedziłem ten ruch, bo organizuję już swego rodzaju kongresy programowe na Dolnym Śląsku.
Jakiego rodzaju są to spotkania?
W czasie Forum Dolny Śląsk – bo tak nazywają się nasze kongresy – podejmujemy różne tematy, które – w zależności od powiatów – są istotne dla lokalnych społeczności. Oprócz tego będziemy chcieli się spotykać z osobami z różnych środowisk. Istotne jest to, żeby spotkania te wychodziły poza elektorat Platformy Obywatelskiej. Mam na myśli gości, którzy będą brali udział w dyskusji, a którzy – mimo swoich sympatii politycznych – mają różnorodne zdanie na wiele spraw ważnych dla opinii społecznej.
Czy spotkania mają służyć także powstaniu programu, z którym Platforma Obywatelska pójdzie do wyborów?
Spotkania, które zainicjowałem, mają służyć dyskusji na temat Dolnego Śląska. A konkretnie: jakiego chcemy regionu w kontekście poszczególnych powiatów. Dziś i w przyszłości. I chciałbym wysłuchać opinii każdego, nawet jeżeli nie jest z mojej partii. To jest pewnego rodzaju tworzenie programu.
Nawiązując do wcześniejszych wydarzeń i konwencji, która miała miejsce w Płońsku, to często pojawiającym się zarzutem wobec Platformy Obywatelskiej jest brak wyraźniej propozycji programowej. Mówi Pan, że ugrupowanie chce pokazać swoje propozycje, ale niektórzy zarzucają wam, iż jest tylko krytyka działań obecnej władzy?
Jeżeli weźmie się pod uwagę fakt, że świat się zmienia w wielu aspektach, to należy powiedzieć, że jako partia musimy odpowiadać na bieżąco na wiele trendów. Program, o który pan pyta, będzie powstawał na bieżąco. Nie może zostać stworzony dzisiaj, bo za dwa lata nie będzie już aktualny. Platforma Obywatelska, która jest partią liberalną, musi wychodzić naprzeciw zmianom, które zachodzą w społeczeństwie. Te zmiany w wielu obszarach należy brać pod uwagę przy tworzeniu programu, gdyż dzisiaj jesteśmy w zupełnie w innym miejscu niż w 2015. Rozumiem, że społeczeństwo wymaga od nas przedstawienia programu, który będzie remedium na działania PiS-u, ale – tak jak powiedziałem – musi ono być trwałe, wymaga czasu i opinii ekspertów (których PO ma), żeby móc ją przedstawić.
Donald Tusk do polskiej polityki wrócił pół roku temu. Czy Pana zdaniem ten czas został dobrze wykorzystany dla Platformy Obywatelskiej?
Jeżeli spojrzy się na sondaże – to tak, bo Platforma Obywatelska wróciła znowu na miejsce lidera opozycji. Natomiast naszym celem jest to, żeby być ugrupowaniem, które będzie rządzić Polską, co oznacza, że przed nami jeszcze trochę pracy.
Czy Pana zdaniem z Donaldem Tuskiem ten cel uda się osiągnąć?
Tak, gdyż Pan Przewodniczący ma nowy pomysł na Polskę i chce go realizować z nowymi ludźmi.
Donald Tusk poparł Pana kontrkandydata. Czy rozmawiał Pan z przewodniczącym na ten temat?
Rozmawialiśmy po wyborach i to, że poparł mojego kontrkandydata to jedno, a fakt, że ja wygrałem – to drugie. Trzecia rzecz, najważniejsza – będziemy ze sobą współpracować, na co jestem bardzo otwarty.
Dlaczego Roman Szełemej przegrał z Michałem Jarosem?
Być może dlatego, że znam bardzo dobrze to ugrupowanie oraz jego ludzi, a oni znają mnie i moją działalność. Miałem pomysł na partię, który zaczynam realizować, żeby wygrać z PiS-em. Szanuję osiągnięcia prezydenta Wałbrzycha i dziękuję Panu Prezydentowi Szełemejowi za dobrą rywalizację.
Sondaż przeprowadzony przez Polska Press pokazuje, że społeczeństwo najbardziej obawia się inflacji, a pandemia znalazła się na trzecim miejscu. Czy Pana zdaniem sytuacja gospodarcza przyczyni się do przegranej PiS-u?
PiS otworzyło bardzo wiele frontów, na których z kimś walczy. Łatwo się rządzi w sytuacji, kiedy są pieniądze i dobra sytuacja gospodarcza, a kiedy to się zmienia, to pojawiają się problemy i napięcia. Można by wymieniać wiele takich rzeczy, które PiS zepsuł, a które były wcześniej budowane przez lata. Pamiętajmy, że PiS obejmując władzę w 2015, przejął gospodarkę, w której była bardzo dobra koniunktura. Mówiłem od początku, że po rządach Zjednoczonej Prawicy będziemy mieli do czynienia z kryzysem gospodarczym. Pomijam kwestię pandemii, której co prawda nikt nie przewidział, a która bez wątpienia wpłynie jeszcze bardziej na sytuację gospodarczą, ale PiS ewidentnie sobie z nią nie radzi i nie ma na nią żadnego pomysłu czy strategii. Teraz widać to wyraźnie i dokładnie. Co dzień umiera 500-600 osób, przez ich indolencję.
Czy prezydent Wrocławia Jacek Sutryk pogratulował już Panu zwycięstwa w wyborach?
Tak.
Jak ocenia Pan jego prezydenturę?
To jest połowa kadencji. Niektóre rzeczy lepiej wypadły, a inne gorzej. Warto wrócić do rozmowy o programie. Warto rozmawiać.
Czy do rozmowy o programie z prezydentem usiądą już przedstawiciele nowego Klubu Rady Miasta Platformy Obywatelskiej?
W tym momencie rozmawiamy o różnych wariantach współpracy z Panem Prezydentem. Jest za wcześnie, żeby mówić o szczegółach, które najpierw musimy omówić z wszystkimi partnerami.
Podobno Grzegorz Schetyna stawia ultimatum Donaldowi Tuskowi, że jeżeli nie dostanie dobrego miejsca na liście wrocławskiej PO do Sejmu, to utworzy swoją listę. Co Pan o tym sądzi?
Nic nie wiem na ten temat więc trudno mi taką dziennikarską kaczkę komentować.
Czy byłby Pan gotowy utworzyć koalicję z Bezpartyjnymi Samorządowcami w Sejmiku Dolnośląskim po to, by odsunąć PiS od władzy?
Ostatni czynnik jest istotny. Natomiast, czy Bezpartyjni Samorządowcy są gotowi, żeby współrządzić z Platformą Obywatelską w sejmiku – to zupełnie inna kwestia. Na razie żadne rozmowy się nie toczą, ale też trzeba powiedzieć, że Platforma Obywatelska musi mieć swój pomysł i propozycje, które będą ważne dla mieszkańców województwa a to już rola radnych sejmiku. To jest też kwestia weryfikacji umowy koalicyjnej między Bezpartyjnymi a PiS-em. Czekam na rezultat propozycji programowych, które obejmowała ta umowa i ich nie widzę, podobnie jak nowej wizji województwa.
Jakiś czas temu pojawił się sondaż, który pokazuje, że na Dolnym Śląsku Bezpartyjni utracili swoje wcześniejsze poparcie. Czy sądzi Pan, że jest szansa na utworzenie wspólnej listy w wyborach samorządowych z ugrupowaniem Szymona Hołowni?
To będzie rozstrzygane na poziomie krajowym. Jestem gotowy, żeby usiąść do rozmowy z każdym, kto ceni demokratyczne wartości i równomierny rozwój Dolnego Śląska.
Gdzie widzi się Pan za cztery lata?
Przed nami olbrzymi proces transformacji energetycznej i chciałbym w tym uczestniczyć. PiS to zaniedbał i zamiast inwestować w nowe technologie nadal wspiera węgiel. Jest wiele kwestii, które trzeba poddać debacie, gdyż jeżeli chcemy mieć zeroemisyjną gospodarkę, to należy podjąć poważne działania w tej kwestii. Pytanie, które jest istotne: jak przeprowadzić tę transformację, żeby regiony, które są zależne od węgla nie ucierpiały? Uważam, że każde zagrożenie można przeobrazić w szansę.
Wygrałem w życiu tym, że wiele razy byłem cierpliwy i konsekwentny. Poza tym lubię pracować i chcę zmieniać Polskę. I PiS tych zmian nie powstrzyma. Natomiast miarą miłości do Ojczyzny nie są piękne słowa na jej temat, tylko praca na jej rzecz.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU