Jan Krzysztof Ardanowski, zdaje się mówić do PiS-u – miarka się przebrała. Kategorycznie żąda wyjaśnień i nie wyklucza poparcia wniosku o komisję śledczą.
Kuluary polityczne są wstrząsane od ponad tygodnia informacją o możliwym użyciu wobec Jana Krzysztofa Ardanowskiego, byłego ministra rolnictwa, agresywnego systemu Pegasus. Na początku poseł PiS podchodził do tego na lekkim luzie, ale w miarę upływu czasu jego postawa stawała się coraz bardziej twarda. W wywiadzie do “Rzeczpospolitej”, zdaje się mówić do PiS-u – miarka się przebrała i kategorycznie żąda wyjaśnień.
Chcę mieć pewność, kto rządzi
Ardanowski swoje przyszłe decyzje polityczne uzależnia od wyjaśnień, czy był podsłuchiwany – Chcę mieć w tej kwestii absolutną pewność – mówi “Rzeczpospolitej”. Jak dodaje, jest bardzo zaniepokojony obecnym stanem państwa i nie jest w tej ocenie odosobniony.
Jest wielu posłów w Klubie PiS, którzy to zatroskanie podzielają. Kolejni posłowie zaczynają się zastanawiać, kto naprawdę w Polsce rządzi.(…)Chcę mieć po prostu pewność, że władzę w Polsce sprawuje demokratycznie wybrana większość sejmowa, a nie smutni panowie, którzy gdzieś w tle pociągają za sznurki – grzmi na łamach gazety.
Były szef resortu rolnictwa podkreśla, że nie mieści mu się w głowie, że ministrowie rządu mogą być bezprawnie podsłuchiwani w czasie pełnienia swoich funkcji.
Poprę komisję śledczą
Jeżeli Ardanowski nie otrzymała wyjaśnień na swój temat, wtedy oczekuje, że powstanie sejmowa komisja śledcza. W jego ocenie ta sprawa nie może być zamieciona pod dywan. Przypomina również słowa Marka Suskiego o tym, że na podsłuchu było kilkaset osób rocznie. Zwraca uwagę, że o zakupie Pegasusa mówił sam Jarosław Kaczyński. Po raz kolejny mówi, że wokół niego są posłowie PiS, którzy przypuszczają, że bezpodstawnie mogli być podsłuchiwani. Wyznacza PiS-owi deadline.
Czas jest do chwili głosowania nad powołaniem komisji śledczej. Do tej chwili oczekuję – i nie tylko ja – na precyzyjne wyjaśnienia. Jeśli ich nie otrzymam, to będę głosował za powołaniem komisji(…) – stawia sprawę na ostrzu noża.
Według spekulacji, powodem inwigilacji Jana Krzysztofa Ardanowskiego, mógł być jego sprzeciw wobec forsowanej przez prezesa Kaczyńskiego tzw. “Piątki dla zwierząt”. O ten projekt panowie się poróżnili.
Czytaj także:
O tej licytacji WOŚP już jest głośno. Kościelni hierarchowie będą oburzeni
Kolejny kraj szykuje się do wojny. Grozi nam regionalny konflikt zbrojny?
Prof. Simon zmiażdżył Zjednoczoną Prawicę, w obozie rządzącym zawrzało. “Czekamy na przeprosiny”
Źródło: Rzeczpospolita
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU