Miała promować Polskę, jest totalna kompromitacja. Blamaż anglojęzycznej kampanii PFN

Polska Fundacja Narodowa miała promować dobre imię Polski za granicą. O tym, że była to zasłona dymna do wyprowadzenia milionów publicznych pieniędzy na rzecz partyjnej kampanii “Sprawiedliwe Sądy”, wszyscy wiemy. Jednak okazuje się, że fundacja podjęła się w końcu próby dotarcia ze swoim przekazem do zagranicznych odbiorców. To, co ujrzało światło dzienne jako efekt tych działań, trudno nazwać inaczej niż totalną kompromitacją.

Polska Fundacja Narodowa na swoim koncie na Twitterze postanowiła opublikować serię anglojęzycznych wpisów o tematyce historycznej z okazji wizyt żołnierzy NATO w Muzeum Powstania Warszawskiego i innych obiektach pamięci o ofiarach II wojny światowej. Idea słuszna i odpowiadająca temu, czym fundacja miała się zajmować, jednak zadanie okazało się przerastać pracowników organizacji. Polska Fundacja Narodowa bowiem nie potrafiła poprawnie skonstruować treści swoich postów w języku angielskim, a błędy, czasem wręcz na poziomie szkoły podstawowej, są powodem już nawet bardziej do zażenowania, a nie śmiechu.

PFN odkryła Twittera. Z budżetem 100 mln zł rocznie można by chyba zatrudnić kogoś kto zna angielski nie tylko ze słyszenia… #naszakasa pic.twitter.com/P8AwIvDz4p

— Darek Ćwiklak (@macdac) October 8, 2017

Frazy takie jak choćby “definietly” pokazują, że fanpage Fundacji nie jest obsługiwany przez osobę z kwalifikacjami w posługiwaniu się językiem angielskim. Jest to podwójnie kompromitujące dla organizacji, która działalnością w językach obcych miała docelowo zajmować się na co dzień, a nie od święta. Lokalnej organizacji niezajmującej się sprawami międzynarodowymi jedną tego typu wpadkę można wybaczyć, jednak podmiot w teorii edukujący za 100 mln obcokrajowców o Polsce, nie może liczyć na taryfę ulgową.

Jest to kolejny dowód, że dotacja dla PFN jest wydawana niezgodnie z pierwotnym przeznaczeniem, na które nie kieruje się najwyraźniej nawet umiarkowanej części 100 milionowego tortu.

Tym się różni PFN od tak atakowanych przez rządowe media organizacji pozarządowych. Te ostatnie zanim dostały wielomilionowe dotacje, musiały sprawdzić się w działaniach na mniejszą skalę, wykazać historie dobrze zrealizowanych projektów i zadbać o zatrudnienie profesjonalistów. Partyjni nowicjusze z PFN nie musieli spełnić żadnego z tych kryteriów. Jednak rząd odziera z jakiejkolwiek wartości bardzo zasłużone w skali kraju NGO, a promuje kompromitujące się wydmuszki.

Jest to jasny sygnał drogi, jaką idą rządowe działania na rzecz kontroli społeczeństwa obywatelskiego i zmiany sposobu przyznawania środków organizacjom. Będzie więcej tego typu kompromitujących wpadek i niekompetencji. Rozwój całego trzeciego sektora organizacji pozarządowych może stać się zagrożony, a co gorsza całe środowisko ośmieszone.

fot. flickr/KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]