Polityka i Społeczeństwo

Mejza znów się wychylił i znów został mocno sprowadzony na ziemię. Tym razem pogrążyli go… koledzy z ministerstwa

screen/ YouTube

Łukasz Mejza przechwala się pieniędzmi załatwionymi dla klubu piłkarskiego. Koledzy z ministerstwa sportu brutalnie sprowadzili go na ziemię.

Ponad pół roku temu Wirtualna Polska zaczęła opisywać dziwne interesy Łukasza Mejzy, który chciał zarabiać na nieuleczalnie chorych dzieciach. Za ogromne pieniądze oferował im terapię za granicą. Gdy wybuchła afera, był wiceministrem sportu w gabinecie Mateusza Morawieckiego.

Niektórzy politycy obozu władzy starali się go bronić, ale kaliber zarzutów był tak potężny, że Mejza został zmuszony do odejścia ze stanowiska. Wydawało się, że ten człowiek powinien na stałe zniknąć z życia publicznego, ale tak się nie stało i co jakiś czas jego mroczna postać powraca.

Wagon pieniędzy dla klubu

Łukasz Mejza pochwalił się w mediach społecznościowych załatwieniem dla klubu Tęcza Krosno Odrzańskie 130 tys. zł. Przy okazji chciał trochę pocwaniakować i kpiarsko zaczął się odnosić do artykułów jakie pojawiały się w mediach na jego temat.

– Halo! Co się dzieje? Gdzie trolle? Gdzie hejty? Gdzie śmieszne artykuliki w mediach na pasku PO? Powtarzałem to już chyba tysiąc razy – będę przywoził do Lubuskiego wagony pieniędzy bez względu na wszystko! I chyba po ostatniej serii sukcesów zaczyna to pomału docierać! – napisał pozer.

Na konstrukcję wpisu Mejzy zwróciła uwagę Anna Górska, działaczka Partii Razem. – Czyli przyznaje Pan, że wpłynął Pan na wyniki otwartego konkursu? – zapytała.

Kolegą moim był…

Wirtualna Polska wysłała pytania do Ministerstwa Sportu i Turystyki (MSiT), bowiem chciała ustalić, co Mejza miał na myśli, wyrażając swoją ekscytację na Twitterze. Koledzy z resortu sprowadzili na ziemię byłego urzędnika tego ministerstwa.

– Informujemy, że konkurs w ramach Programu Sportowe Wakacje+ miał charakter otwarty. Do Ministerstwa wpłynęło 945 wniosków, a dotacja przyznana została 300 projektom. Każdym tego rodzaju konkursem w Ministerstwie Sportu i Turystyki zarządza konkretny departament, a poszczególne wnioski analizowane i oceniane są przez urzędników delegowanych do tego zadania – odpisał departament prasowy MSiT.

Słowem, Mejza nie miał na nic wpływu, a decyzja o przyznaniu dotacji został podjęta w ramach normalnego konkursu. Nie zmienia to jednak tego, że jego wpis powinien zainteresować Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Źródło: Wirtualna Polska

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie