Senackie komisje odrzuciły projekt ustawy kagańcowej, która zdaniem ekspertów może naruszać niezależność sądów. Ciężko pracuje także Marszałek Senatu, który na konsultacje do Warszawy zaprosił światowej klasy ekspertów w dziedzinie prawa zasiadających w Komisji Weneckiej.
Ten zapał nie spodobał się Beacie Kempie, cytowana przez TVP info europosłanka uważa, że dokładna analiza uchwalanego prawa nie leży w interesie Polski. – Tego nie ma w jego sercu – emocjonalnie oceniła Tomasza Grodzkiego. Jaki jest więc interes Polski, którego brakuje w sercu Marszałka?
Wczoraj Komisja Europejska zadecydowała o zawieszeniu nowej Komisji Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, o którą toczy się spór pomiędzy PiS a sędziami. – Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen nie wnika głęboko w sens reform, które są niezwykle potrzebne w Polsce – oceniła Beata Kempa.
Trudno się w tym zorientować. Z jednej strony europosłanka PiS uważa, że Marszałek Senatu nie nadaje się na swoja funkcję, bo za bardzo wnika w treść projektu ustawy i analizuje ją z ekspertami. Z drugiej strony Beata Kempa krytykuje Ursulę von der Leyen za to, że rzekomo nie wnika dostatecznie w sens nowego prawa.
Żeby zrozumieć o co chodzi europosłance PiS przyjrzyjmy się językowi, którego używa. – Niektórzy mówią, że ktoś nie dorasta, aby być wójtem w gminie. Podejrzewam, że wójt poradziłby sobie zdecydowanie lepiej niż Marszałek Senatu na swojej funkcji – Beata Kempa wydaje się zwracać do mieszkańców wsi i małych miasteczek, tradycyjnie sprzyjających PiS i niechętnych wobec Unii.
– Jestem oburzona jego postępowaniem – zaatakowała Tomasza Grodzkiego. – Każdy kto bije w Polskę w jakikolwiek sposób, powinien zdawać sobie sprawę, że jego miejsce jest na śmietniku historii – oświadczyła polityczka zrównując Polskę z rządem PiS.
Podsumowując, Beata Kempa zwróciła się na łamach rządowej telewizji do elektoratu PiS, wypowiedzią skierowaną ku mieszkańcom wsi i małych miasteczek. Widzowie TVP często nie rozumieją istoty sporu o niezależność sądownictwa, stąd brak logicznego sensu w jej wypowiedzi nie ma znaczenia. Badania SW Research pokazały, że zwolennicy PiS nie wiedzą co to niezależność sądownictwa.
Najważniejszy jest przekaz emocjonalny. Europosłanka zgodnie z tradycją rządowej polityki zagranicznej mówiąc o partii PiS używa słowa “Polska”. Wszelką krytykę poczynań PiS zrównała tym samym z atakiem na Polskę, a Tomasza Grodzkiego wysłała w związku z tym na śmietnik historii, jako wroga PiS-owskiej Polski.
Wygląda na to, że interes Polski rozumiany jest przez Beatę Kempę jako interes PiS. Nie wróży to najlepiej dialogowi pomiędzy Warszawą a Brukselą.
źródło: wp.pl
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU