Marszałek Grodzki zaczyna mieć coraz bardziej na pieńku z PiS. Jego nowe słowa wywołały oburzenie w obozie partii rządzącej i jej wyborców. Polityk podkreślił jednak, że nie zamierza przepraszać za to, że radził Jarosławowi Kaczyńskiemu, by zajął się swoim zdrowiem. Tyle że teraz może za swoją wypowiedź odpowiedzieć.
– Jak się bierze silne leki przeciwbólowe, to naprawdę umysł człowieka reaguje trochę inaczej, więc na miejscu pana prezesa zająłbym się szybkim powrotem do zdrowia, do działalności i do pracy – mówił Tomasz Grodzki. Okazuje się, że tą wypowiedzią mocno podpadł fanom prezesa. Stowarzyszenie Godność złożyło już nawet wniosek o ukaranie marszałka Senatu do Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Naczelnej Izby Lekarskiej.
Ręka podniesiona na prezesa…
Osoby, które przygotowały wniosek, zarzucają Grodzkiemu “pozyskanie w nieuprawniony sposób niezweryfikowanych danych chorobowych” i “wypowiadanie się publicznie w sprawach objętych tajemnicą lekarską”.
Ponadto styl wypowiedzi Grodzkiego jest ich zdaniem “butny i arbitralny”. Dalej jest też o “ładunku emocji w wypowiedzi profesora z jawną krytyką i niezasadnym podważaniem prawidłowego funkcjonowania świadomości prezesa”, a także “niczym merytorycznie nieuzasadnionym publicznym wskazywaniu przez profesora Grodzkiego na jakościowe zaburzenia świadomości powodowane zażyciem leków przeciwbólowych”. Dalej dodano, że lekarz “nie ma prawa publicznie rozprawiać o jakimkolwiek stanie zdrowia, jakiejkolwiek konkretnie wskazanej osoby, w jakimkolwiek kontekście. Nie ma prawa publicznie pouczać chorego, o tym, co wolno, a czego nie powinien robić w czasie zwolnienia lekarskiego, tym bardziej, że nie był i nie jest jego lekarzem” – czytamy też w piśmie.
Ciężki koniec roku dla marszałka
Koniec roku nie jest dla Grodzkiego łaskawy. Co prawda, został wybrany na senatora i zaraz potem na marszałka izby wyższej, ale też szybko oberwał za swoje sukcesy. PiS straciło senat i robi wszystko, by umniejszyć znaczenie izby wyższej. Partia chce to chyba uzyskać przez ataki na Grodzkiego. I tak polityk został teraz oskarżony o łapówkarstwo, gdy pracował jako lekarz w szczecińskim szpitali. O sprawie głośno mówi TVP. Niestety dla atakujących osoby, które oskarżają marszałka senatu o łamanie prawa, nadal nie ujawniają swoich tożsamości, co umniejsza ich wiarygodność.
Sam Grodzki nie przyznaje się do winy i uważa, że oskarżenia są nieprawdziwe. Można odnieść wrażenie, że PiS chce głównie zakryć aferę związaną z Marianem Banasiem i stąd sięga po broń takiego kalibru. Sam zaś kontratak związany z niedawną wypowiedzią Grodzkiego o stanie zdrowia Kaczyńskiego można uznać za niepotrzebną histerię środowisk skupionych wokół ugrupowania rządzącego.
Źródło: wp.pl, TVP Info
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU