Polityka i Społeczeństwo

Marszałek Grodzki bez ogródek. “Rząd ogarnia epidemię politycznie zamiast merytorycznie”

Flickr.com/Senat RP

Parę chwil wcześniej w Senacie też przegraliśmy jedno głosowanie i nie robiliśmy żadnej reasumpcji – mówi marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

Marszałek Senatu prof. Tomasz Grodzki udzielił wywiadu Gazecie Wyborczej, w którym odnosi się do reasumpcji głosowania, jaka się odbyła w Sejmie “na prośbę szefa”. Wytyka także rządzącym chaos w walce z epidemią koronawirusa.

Prof. Tomasz Grodzki podkreśla, że nie można sobie ot tak zarządzić reasumpcji głosowania – Trzeba trafu, że parę chwil wcześniej w Senacie też przegraliśmy jedno głosowanie i nie robiliśmy żadnej reasumpcji ani żaden szef do nas nie wydzwaniał i nie składał próśb – mówi Wyborczej. Senat zwrócił się z prośbą o opinię do biura legislacyjnego, która nie pozostawiała żadnych złudzeń i trzeba było głosować dalej – I tak w Senacie się to odbyło, i tak powinno było odbyć się w Sejmie – zaznacza.

Marszałek Senatu został zapytany o ciąg logiczny postępowania obozu rządzącego w walce z Covid-19. Według profesora, rząd ogarnia epidemię politycznie zamiast merytorycznie.

(…)maski tak, maski nie, Chiny daleko, Chiny blisko, do lasu można, do lasu nie można – to jest jeden totalny chaos, którego emanację widzieliśmy wczoraj, gdy jeden wysoki urzędnik ogłasza narodową kwarantannę, a drugi mówi, że to jest skrót myślowy czy nieprecyzyjna informacja(…).

Pytany, czy Polacy mogą ufać danym podawanym przez Ministerstwo Zdrowia, które pokazują spadek, a rząd ogłasza restrykcje i zapowiada kolejne mówi, że jedno przeczy drugiemu i ma podłoże propagandowe – W świecie medycznym, w świecie epidemiologów, zakaźników, pulmonologów nie ulega wątpliwości, że tych infekcji realnie jest 4 do 5 razy więcej – mówi.

Marszałek Senatu, tak opisał regularnie spadające w weekendy, dane o zgonach – To są właśnie uroki nieprecyzyjnej i opóźnionej statystyki. W krajach, gdzie ochrona zdrowia stoi na bardzo niskim poziomie – to były materiały omawiane kiedyś na konferencjach – wszystkie zgony były o 7 rano, kiedy sanitariusz szedł po salach i patrzył, kto umarł – tłumaczy.

Źródło Gazeta Wyborcza

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie