Szefostwo prorządowej “Gazety Polskiej” postanowiło umieścić na okładce najnowszego numeru tygodnika szefa Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomira Broniarza z karabinem AK-47 przy szkolnej tablicy z dopiskiem “ZNP bierze dzieci na zakładników”. Takie stawianie sprawy w jasny i precyzyjny sposób pokazuje, że obóz Prawa i Sprawiedliwości nie zamierza cofnąć się ani o krok przed postulatami środowiska nauczycielskiego i jest gotowe zaryzykować strajk paraliżujący oświatę na początku kwietnie, byleby tylko postawić na swoim. Aby jednak protest nie uzyskał zbyt wielkiego społecznego poparcia, w prorządowych mediach i ustami prominentnych polityków Zjednoczonej Prawicy rozpoczęła się bezpardonowa kampania szczucia na związkowców oraz szantażowania rozważających udział w proteście nauczycieli “dobrem ich podopiecznych”.
O tym, że PiS ma zamiar pójść na bezpośrednią konfrontację może świadczyć najnowsza wypowiedź szefa gabinetu politycznego premiera, posła Marka Suskiego. Otóż znany z kwiecistego języka i z żenujących wpadek językowych polityk stwierdził w rozmowie z “Super Expressem”, że pensje nauczycieli w zasadzie są zbliżone do wynagrodzeń … posłów!
– Posłowie mają 8 tys zł brutto pensji podstawowej (do tego dieta ponad 2 tys. zł – red.), więc jeśli nauczyciel dyplomowany ma z kawałkiem 5 tys zł brutto to jest to nieduża różnica między posłem a nauczycielem – powiedział Suski.
Takie kłamliwe przedstawianie sprawy z pewnością wywoła gigantyczne oburzenie wśród nauczycieli, którzy wielokrotnie już w sieci pokazywali swoje paski z wynagrodzeniem, gdzie gołym okiem widać, że są one znacznie poniżej średniej krajowej nawet w przypadku najlepiej wynagradzanych nauczycieli dyplomowanych.
– To skandaliczne. Po pierwsze nauczyciel dyplomowany nie zarabia ponad 5 tys zł brutto i daleko mu do wynagrodzenia posła! Który to nauczyciel tyle zarabia według Marka Suskiego?! – pyta oburzony Sławomir Broniarz – Jeśli Marek Suski uważa, że nauczyciele mają takie kokosy, to niech przyjdzie do szkoły i zatrudni się w roli nauczyciela. Zobaczy wtedy, jak wygląda praca w szkole i jakie są tam tak naprawdę zarobki! Może wtedy dostrzeże, że płaca nauczyciela odstaje od płacy posła i odstaje od zarobków ministra Suskiego i to jest kwestia, która nie podlega dyskusji! – dodaje szef ZNP.
Pomysł, by porównywać pensje posłów, którzy w tej kadencji pracują w Sejmie średnio 2-3 dni w miesiącu, tworząc beznadziejnej jakości prawo, wymagające ciągłego poprawiania, z nauczycielami, którzy każdego dnia dbają o edukację naszych dzieci, jest perfidny nawet jak na posła Marka Suskiego. Jak widać obóz władzy nie cofnie się przed żadną niegodziwością, byle tylko osiągnąć swój cel.
Źródło: Super Express
Fot. W. Kompała / KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU