Polityka i Społeczeństwo Wojna

Marek Meissner: Wojna na Ukrainie może przybrać podobny charakter jak działania Rosji w Syrii [WYWIAD]

Armia rosyjska intensyfikuje swoje działania i na tej podstawie można stwierdzić, że działania Rosji na Ukrainie przybiorą taki sam charakter jak w Syrii. To znaczy niszczenie miast, walka o każdy dom w celu uzyskania zwycięstwa nie tyle militarnego, co politycznego. W obecnej sytuacji, jak napisał Michael Kofman: „The war’s stand ugly”, zobaczymy wiele przykrych rzeczy, ponieważ Rosja musi dla wewnętrznych korzyści uzyskać powodzenie. – Z Markiem Meissnerem, dziennikarzem gospodarczym i analitykiem militarnym o konflikcie na Ukrainie rozmawia Michał Ruszczyk.

Michał Ruszczyk: Wojna na Ukrainie to miał być rosyjski bliztkreig. Tymczasem zjednoczył wszystkich Ukraińców przeciwko Rosji i cały Zachód. Jak długo może potrwać wojna na Ukrainie?

Marek Meissner: Moim zdaniem są dwa scenariusze. Pierwszy to ten, o którym niedawno pisałem, jak i również inni obserwatorzy. Mianowicie, armia rosyjska intensyfikuje swoje działania i na tej podstawie można stwierdzić, że działania Rosji na Ukrainie przybiorą taki sam charakter jak w Syrii. To znaczy niszczenie miast, walka o każdy dom w celu uzyskania zwycięstwa nie tyle militarnego, co politycznego. W obecnej sytuacji, jak napisał Michael Kofman: „The war’s stand ugly”. Zobaczymy wiele przykrych rzeczy, ponieważ Rosja musi dla wewnętrznych korzyści uzyskać powodzenie.

Drugi scenariusz to Bośnia 2.0. To zaś oznacza wejście i przejęcie jak największego obszaru Ukrainy i maksymalne rozszerzenie separatystycznych republik, a nawet uznania ich autonomii. Jeżeli Rosjanie będą chcieli zrealizować ten wariant, to zapewne zostawią Ukrainę w stanie permanentnej wojny domowej ze wsparciem rosyjskim z zagranicy. Wtedy Rosja będzie mogła umyć ręce od walk, które toczyłyby się w takiej sytuacji.

Czy Zachód powinien, oprócz wysłania broni na Ukrainę, także wysłać wojska?     

Ukraina nie jest członkiem NATO.

Kijów się broni już kilka dni. Jak długo Pana zdaniem Ukraińcy mogą jeszcze opierać się Rosji?

To zależy, ponieważ w obecnej chwili mamy szczególny model działania. Mianowicie armia rosyjska prowadzi tę wojnę w sposób niekonwencjonalny i nie daje to oczekiwanych efektów. Natomiast armia ukraińska odcina logistykę Rosjanom, co powoduje, że nie mogą oni otrzymać zaopatrzenia. To powoduje, że dochodzi do grabieży dokonywanych przez rosyjskie wojska, które głodują lub nie mają amunicji. Ponadto są inne utrudnienia, które dotykają Rosjan, ale wynika to z przyjętego modelu walki przez Rosję. Sądzę, że ewentualny sukces Ukrainy zależy od skutecznego odcięcia wojsk rosyjskich od zaopatrzenia, zwłaszcza od północnego-wschodu. Jak i również od tego, czy nie nastąpi atak Rosji i Białorusi z północnego-zachodu na Kijów. Niedawno pojawiała się informacja, że Białorusini weszli na Ukrainę, a więc zobaczymy, jak wydarzenia się potoczą.

Ursula Von der Leyen zapowiedziała, że Unia Europejska po raz pierwszy w swojej historii wyśle broń na Ukrainę. Czy Rosja może to wykorzystać do swoich celów politycznych i ewentualnej eskalacji konfliktu z Europą?

Już wykorzystuje fakt, że Unia Europejska i Stany Zjednoczone wspierają „zły” reżim w Kijowie, gdzie Polskę przedstawia się jako puppet’a USA, który nie ma broni i jest na utrzymaniu Waszyngtonu. Jednak to też przeszkadza Rosji, bo jeżeli tak jest, to dlaczego z nim walczyć skoro przeciwnik jest bezbronny. Jednak obecnie mamy sytuację, która nie miała miejsca nawet w czasie Zimnej Wojny, kiedy kontakty między Rosją a Zachodem były. To znaczy Rosja jest obejmowana blokadą ekonomiczną, która będzie miała swoje konsekwencje w pewnej perspektywie czasowej. Natomiast, czy Rosja ruszy na Europę? Wątpię, ponieważ oznaczałoby to wywołanie III wojny światowej w Europie.

Dlaczego Pana zdaniem Rosja może nie ruszyć na Europę, zwłaszcza w sytuacji, w której się znalazła i nie ma nic do stracenia?

Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem, ponieważ ma jeszcze Azję i myślę, że dojdzie do mocnego zwrotu Rosji w kierunku Chin. Jak słusznie zauważyli analitycy chińscy, Rosja do tej pory była partnerem Chin, a w obecnej sytuacji może zostać ich klientem. To zaś będzie oznaczało olbrzymie korzyści dla Chin. Co do Pana pytania wątpię, żeby Rosja zdecydowała się na konflikt z Europą, ponieważ oligarchowie rosyjscy mają za dużo interesów na kontynencie i jedyne, czym są zainteresowani, to korzystanie z tych dóbr, a w obecnej sytuacji są od nich odcinani.

Czy Chiny mogą całkowicie uzależnić gospodarczo i politycznie od siebie Rosję?

W dłuższej perspektywie czasowej nie jest to wykluczone, ponieważ wkraczając na Ukrainę, prezydent Rosji nie przewidział, że Zachód jest zdolny do takiej konsolidacji. To zaś oznacza, że jeżeli Rosja się nie wycofa z wojny na Ukrainie, będzie zmuszona do ułożenia na nowo stosunków z Chinami, ale nie z pozycji siły. Należy powiedzieć, że Rosja zakładała rajd na Ukrainę i nie doceniła potencjału armii ukraińskiej oraz chęci oporu, który jest w społeczeństwie. Sądzę, że rosyjscy generałowie nie wierzyli, że plany, które opracowywali są niewykonalne i nie brali pod uwagę, że coś może się nie udać. Dopiero teraz przygotowują plan B.

Co by się stało, gdyby Chiny zdecydowałyby się na włączenie do wojny po stronie Rosji? Czy oznaczałoby to, że Rosja z całą jej gospodarką została całkowicie włączona do strefy wpływów Chin?

Nie. Chiny nie mają żadnego interesu w Europie, ponieważ jest to dla nich rynek zbytu. Natomiast mają w innych miejscach interesy: basen Morza Południowo-Chińskiego, Azja Południowo-Wschodnia, Tajwan, Japonia, Mongolia czy zachodnia Syberia. Jeżeli doszłoby do jakiś rozmów z Rosją, to zostałaby ona potraktowana jako stacja benzynowa.

Rosja zakładała, że Ukraina zostanie pokonana w 72 godziny. Czy brak realizacji planu wojny błyskawicznej może wpływać na morale armii rosyjskiej?

Już wpłynął. Młodzi poborowi byli odcięci od jakichkolwiek informacji, a jedyne co słyszeli to, że zostaną przywitani przez Ukraińców. Takie informacje mieli najlepiej poinformowani żołnierze, bo reszta nie wiedziała, dokąd idzie. Białorusini przekazywali, że wśród rannych są 17-latkowie. To oznacza, że armia rosyjska składa się z tegorocznego poboru i nie jest wyszkolona, a służy za mięso armatnie. W momencie, kiedy żołnierz orientuje się, jaka jest sytuacja, to jakie mają być morale? Niskie albo bardzo niskie.

Władimir Putin zapowiedział, że Rosja podwyższa gotowość bojową arsenału nuklearnego. Jak Pan to skomentuje? Czy światu grozi totalna wojna jądrowa? A może to tylko straszak?

W dużej mierze jest to próba zastraszania Zachodu, ponieważ Stany Zjednoczone będą zmuszone również do podniesienia gotowości bojowej swojego arsenału nuklearnego, a to propaganda rosyjska może wykorzystać na użytek wewnętrzny. Takie działania są skrajnie nieodpowiedzialne i tak samo zostałyby odebrane przez I Sekretarzy ZSRR, ponieważ jest to sygnał wysłany Zachodowi, że Rosja de facto jest słaba.

Oligarchowie rosyjscy nie popierają wojny na Ukrainie. Jeśli weźmie się pod uwagę ten fakt oraz sankcje, które uderzają w oligarchów, to czy jest szansa, że Rosja wycofa się z tej wojny?

Od początku XIX wieku bardzo niewielu carów i Pierwszych Sekretarzy zmarło naturalną śmiercią. Po drugie należy pamiętać, że oligarchowie mają wiele instrumentów, poprzez które mogą wpływać na decyzję Putina, również w armii w której wojna nie jest popularna i ma wielu przeciwników. Sądzę, że w wyniku niepowodzenia na froncie będą się oni ujawniali. Ataki artyleryjskie nie zmienią faktu, że Rosja w tej wojnie grzęźnie.

Czy może dojść do jakieś rewolucji w wyniku pogarszającej się sytuacji na froncie i sankcji?

Nie, ponieważ nie ma sił na tyle dobrze zorganizowanych w Rosji, które byłby w stanie taką rewolucję przeprowadzić. Jeżeli spytałby się Pan o przewrót pałacowy, to jest, to możliwe. Jednak na pewno Rosji jest teraz potrzebny jakikolwiek sukces na froncie, żeby wyjść z tej wojny z twarzą.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michal Ruszczyk

Historyk i dziennikarz współpracujący z portalami informacyjnymi i mediami obywatelskimi. Redaktor Sieciowej Telewizji Obywatelskiej Video Kod. Redaktor miesięcznika “Nasze Czasopismo” od stycznia 2018 do marca 2019. Od października 2018 współpracownik portali internetowych - Crowd Media, wiadomo.co i koduj24. Współzałożyciel i członek zarządu Stowarzyszenia Kluby Liberalne do marca 2019 roku. Od kwietnia 2019 związany z Koalicją Ateistyczną. Były członek warszawskich struktur Nowoczesnej.

Media Tygodnia
Ładowanie