Dziś w Warszawie odbyło się kolejne spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z wiceszefem Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem. Polityk PiS po raz kolejny pozorował dialog bez żadnych konkretów licząc na to, że jego rozmówca kupi jego kłamstwa o dobrej woli w sporze o polską praworządność. O tym, że rozmowy nie doprowadzą do żadnego postępu przekonany jest Grzegorz Schetyna, z którym wywiad ukazał się w dzisiejszej “Rzeczpospolitej”.
Kompromisu nie będzie. Jestem oczywiście za tym, by rozmawiać i go szukać, ale stanowiska Komisji Europejskiej i rządu PiS są zbyt odległe. Komisja twardo stoi na straży praworządności i niezawisłości sądów. Partia Kaczyńskiego zabrnęła za daleko w niszczeniu państwa prawa, by teraz się wycofać. Nie ma nawet światełka w tunelu – mówił lider Platformy Obywatelskiej. Przedstawił też oczywisty skutek takich działań, w postaci uzależnienia przyznania Polsce środków unijnych od przywrócenia w Polsce praworządności, ujawniając że bardzo prawdopodobna jest opcja “zamrożenia” części środków do czasu cofnięcia szkodliwych reform wymiaru sprawiedliwości.
O tym samym mówił dziś w Radiu Zet Rafał Trzaskowski, który wprost zaznaczył, że politycy największej partii opozycyjnej robią co w ich mocy, by środki nie przepadły bezpowrotnie, a ich odzyskanie było możliwe po odwróceniu zmian w TK, SN czy KRS.
– Warszawa niestety przegrywa [wojnę z Brukselą]. Problem polega na tym, że mamy rozporządzenie, które wiąże przestrzeganie praworządności z pieniędzmi. Jak tak dalej pójdzie, to Warszawa straci miliardy, jak PiS będzie tak rządził. Nie będzie metra, wymiany taboru, wszystkich projektów dot. przedszkoli czy szkół, które były do tej finansowane. Wszyscy wiedzą, że to przez upór, brak profesjonalizmu, łamanie Konstytucji może być tak, że znikną olbrzymie pieniądze na inwestycje, które są w Warszawie potrzebne. Cięcia są olbrzymie, a jeszcze do tego pieniądze, które Polska mogłaby dostać, będą prawdopodobnie mrożone przez to, że w Polsce jest łamana Konstytucja i zapłaci pan i ja, podatnicy, warszawiacy. (…) Mówię jasno: panowie, wycofajcie się z najbardziej rażących przykładów łamania praworządności, to te pieniądze nie będą mrożone. Na szczęście dzięki naszym staraniom te pieniądze nie przepadają, tylko będą mrożone. W związku z tym jak my wygramy kolejne wybory, to te pieniądze zostaną odmrożone i Warszawa skorzysta wtedy z olbrzymich pieniędzy na inwestycje. Natomiast jak dalej będzie rządził PIS, przez kolejne lata, i dalej będzie łamał Konstytucję, to wszyscy w Polsce muszą sobie zdawać sprawę z konsekwencji takich, że nie będzie pieniędzy na inwestycje przez tych awanturników” – powiedział kandydat PO na prezydenta Warszawy.
Takie przedstawienie sprawy, choć jest jedynie oczywistym przedstawieniem skutków uporu władzy PiS i dalszemu trwaniu w stanie niedopuszczalnym z punktu widzenia Traktatu o UE, wywołało błyskawiczną reakcję polityków obozu rządzącego, którzy na wyścigi rzucili się do komentowania wypowiedzi liderów PO, przedstawiając je jako ujawnienie “skrytego planu totalnej opozycji”.
Czy PO właśnie zdradziła taktykę? Umówili sie z Bruksela, że „mrożą” środki dopóki nie wygra PO ? Fajnie. A jaka jest podstawa prawna takiej „taktyki”? Skandal to mało powiedziane ! https://t.co/3ygvHrkaYF
— Patryk Jaki (@PatrykJaki) June 18, 2018
https://twitter.com/szefernaker/status/1008625825883803649?ref_src=twsrc%5Etfw&ref_url=http%3A%2F%2F300polityka.pl%2Flive%2F2018%2F06%2F18%2F
Skandal! Trzaskowski obnażył prawdziwą strategię totalnej opozycji. Za nic mają nasz polski interes. Chcą za wszelką cenę wrócić do władzy-nie dzięki demokratycznym wyborom, ale dzięki finansowemu szantażowi ze strony swoich politycznych przyjaciół w UE. Czy Polacy na to pozwolą? pic.twitter.com/z0fFRHtBzF
— Jacek Sasin (@SasinJacek) June 18, 2018
Oczywista manipulacja słowami polityków opozycji i odwrócenie uwagi od istoty problemu, czyli skandalicznych zmian w polskim wymiarze sprawiedliwości ujawnia jasno określoną strategię obozu władzy, obnażającą fałsz premiera Morawieckiego. Rząd PiS nie jest zainteresowany kompromisem, nie zamierza zrobić ani kroku w tył i oddawać pozyskanej władzy nad polskimi sądami.
Premier gra na zwłokę, w oczekiwaniu na wejście w życie przepisów o Sądzie Najwyższym, by wprowadzić tam ludzi władzy, którzy zdecydują m.in. o ważności wyborów. Co więcej, obóz “dobrej zmiany” ma za nic ryzyko utraty środków unijnych, a wręcz jest mu to na rękę. Jeśli w 2019 roku uda się Prawu i Sprawiedliwości wygrać wybory parlamentarne, to sprawa zmniejszonych środków z UE zostanie wykorzystana do antyunijnej kampanii, która będzie wstępem do wyprowadzenia Polski z Unii.
Źródło: Rzeczpospolita/300polityka.pl
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU