Spadają notowania Małgorzaty Kidawy-Błońskiej lub Andrzej Duda wygrywa w pierwszej turze – krzyczą tytuły na portalach. Tak, to fakt, z którym nikt nie będzie polemizował i zaklinał rzeczywistości. Kluczem do zrozumienia takiego stanu rzeczy są pogłębione badania, zawierające szereg innych pytań, które dają obraz panujących nastrojów w elektoracie. To są na przykład pytania pokazujące skalę mobilizacji wśród wyborców danego kandydata. Co jakiś czas ukazują się takie szczegółowe badania, ale OKO.press zamówiło, do tej pory najbardziej kompleksowe w pracowni Ipsos. Będzie trochę cyferek.
Respondenci zostali zapytani przez pracownię, czy wybory prezydenckie powinny odbyć się w maju czy też należałoby je przełożyć? Na tak sformułowane pytanie aż 98 proc. wyborców Koalicji Obywatelskiej odpowiada, że wybory powinny odbyć się później. Dla porównania, w elektoracie Prawa i Sprawiedliwości majowe wybory cieszą się pozytywnymi wskazaniami aż 76 proc., a tylko 21 proc. uważa, że powinny odbyć się w innym terminie.
Przyjrzyjmy się kolejnemu pytaniu – Jeżeli w maju odbędą się wybory korespondencyjne na Prezydenta RP, to czy weźmie Pan(i) udział w głosowaniu? Wśród przepytanych wyborców wszystkich formacji politycznych elektorat Koalicji Obywatelskiej ma najwięcej negatywnych odpowiedzi – 73 proc. deklaruje, że nie weźmie w nich udziału. Wyborcy PiS chcą głosować w imponującej liczbie 88 proc. Na Lewicy 63 proc. mówi “nie” takim wyborom, wyborcy PSL/Kukiz’15 to 50 proc., a w Konfederacji tylko 32 proc. jest przeciwnych majowej elekcji pilotowanej przez Jacka Sasina.
Bez podziału na elektoraty Ipsos zapytał badanych, jakie są najważniejsze powody decyzji, by nie brać udziału w majowych wyborach. 79 proc. przepytanych wskazało odpowiedź – To nie jest czas na wybory, teraz liczy się zdrowie. 70 proc. uważa, że wybory mogą zostać sfałszowane. 64 proc. jest zdania, że wybory zostały ogłoszone niezgodnie z prawem i Konstytucją. Zakażenia koronawirusem obawia się 55 proc.
Gdyby kandydat, do którego ci najbliżej, wezwał do głosowania, zmieniłbyś zdanie i jednak zagłosował? – to treść kolejnego pytania. Wśród wyborców Koalicji Obywatelskiej aż 73 proc. wskazało – zdecydowanie nie i raczej nie. Ten wynik tłumaczy, czemu Małgorzata Kidawa-Błońska nie zagrzewa swoich wyborców do walki. W przypadku wezwania do udziału w majowych wyborach, prawdopodobnie skończyłoby się to utratą zaufania w elektoracie.
Pogłębione badanie pokazuje, że Andrzej Duda wygra w pierwszej turze nie dlatego, że jest Aleksandrem Kwaśniewskim prawicy. Zwycięży ponieważ elektorat opozycji nie chce uczestniczyć w tych wyborach. Cztery pytania dają odpowiedź na tytuły przetaczające się przez serwisy informacyjne po każdym sondażu.
Małgorzata Kidawa-Błońska nie traci dlatego, że wyborcom nagle przestała się podobać. To prawda, że elektorat kandydatki Koalicji Obywatelskiej się rozpłynął. Sęk w tym, że nie zasilił innych kandydatów, wyborcy nie zmienili preferencji, tylko stoją z boku z obawami o zdrowie i sfałszowanie wyborów. Pozostali kandydaci ze swoim poparciem stoją praktycznie w miejscu.
Przełomowym momentem dla Kidawy-Błońskiej będzie 6-7 maja i głosowanie powracającej z Senatu ustawy o “koronawyborach” korespondencyjnych. Jeżeli opozycja podtrzyma weto Izby Wyższej, elektorat dostanie “kopa” mobilizacyjnego, a co za tym idzie, poparcie zacznie rosnąć. Wyborca zobaczy, że klasa polityczna stanęła na wysokości zadania i wychodzi zwycięsko z tej potyczki. Powoli będzie mijał strach przed fałszerstwami czy łamaniem konstytucji i zacznie się normalizować myślenie o całym procesie wyborczym. Wyborcy Koalicji Obywatelskiej są wyczuleni na hasła o obronie demokracji, niezależności i niezawisłości, a właśnie to zostanie obronione przed PiS-owskim walcem.
Źródło OKO.press
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU