Po godzinach

Małe dziecko potrafi nas wiele nauczyć

Uczymy dzieci chodzić, mówić, jeść łyżeczką, wiązać buty. Pokazujemy świat, opowiadamy historie z naszego życia. To dzięki nam, dorosłym, dzieci rozwijają się każdego dnia.  A czego dzieci uczą nas? Wydawać się może, że niczego, bo to rolą rodzica jest przekazywać dzieciom pewne wartości i wiedzę.
Nawet jeśli nie uczą nas niczego nowego to z pewnością doskonalą nasze charaktery.

Odwagi

Jeszcze całkiem niedawno wstydziłam się głośniej zaśmiać, stojąc z koleżanką przy przejściu dla pieszych, po usłyszeniu śmiesznej historii przez nią opowiedzianej. Teraz… Idę chodnikiem, pchając wózek, wygłupiam się i śpiewam. Robię dziwne miny i cieszę się razem z moją córką. Nie zastanawiam się co myślą inni, jak na mnie patrzą i co mówią. Cieszę się jakbym sama była dzieckiem, bo sprawia mi to radość.

Cieszyć się z małych rzeczy

Nawet wtedy gdy nie musiałam, zawsze się spieszyłam. Wszędzie chodziłam szybko i żyłam na pełnych obrotach. Dopiero dziecko pokazało mi, że warto na chwilę przystanąć.  Nawet kiedy robię kilka rzeczy na raz, potrafię zatrzymać się i przyjrzeć się czemuś z uwagą. Ostatnio gotując obiad, jednoczenie zmywając naczynia i ogarniając bałagan zrobiony w trakcie gotowania, zauważyłam na parapecie gołębia. Kiedyś nie zrobiłoby to na mnie wrażenia. Teraz, wyłączamy gaz pod garnkiem, zakręcam wodę w kranie i spieszę po córkę, aby pokazać jej gołębia.

Lepszej organizacji czasu

Wcześniej miałam problem ze znalezieniem wolnej chwili dla siebie. Nie zjadłam śniadania dopóki nie zrobiłam wszystkiego, co było zaplanowane na pierwszą połowę dnia. Teraz prasuję ubranka, jednocześnie jem kanapkę, podtrzymując telefon ramieniem w czasie rozmowy z mamą i zerkam na dziecko robiąc rozweselające je miny.

Kontrolować swoje nerwy

Kiedy moje dziecko wpada w płacz, nie śpi w nocy, marudzi za dnia i w dodatku nie potrafi mi powiedzieć dlaczego, ja trzymam nerwy na wodzy. Mimo to, że wewnątrz krzyczę z bezsilności. Ale wiem, że tylko spokój może mnie uratować. Wcześniej, jak coś wytrąciło mnie z równowagi, po prostu warczałam na wszystko i wszystkich.

Czujności

Zawsze spałam jak kamień, nawet jak w sąsiedztwie wyły syreny, była impreza czy awantura. Ja spałam i nawet nie drgnęłam. Teraz budzi mnie byle szmer, kaszelek, kwilenie. Potrafię się obudzić nawet wtedy, gdy moje dziecko otwiera oczy, nie wydając z siebie żadnego dźwięku. Ona tylko obserwuje misie, a ja i tak budzę się gotowa do działania.

Okazywania uczuć

Wcześniej wstydziłam się publicznie mówić co czuję i co myślę. Teraz głośno mówię, że kocham, przytulam kiedy ktoś tego potrzebuje, nawet na środku podwórka. Potrafię mówić pieszczotliwie, głośno pochwalić za dobre i pocałować w czoło. Nie patrzę czy jest publiczność. A jak jest… niech patrzą i się uczą.

Jako świeżo upieczeni rodzice możemy czuć się lepszymi ludźmi, gdy minie zaledwie parę miesięcy. Czy możemy być jeszcze lepsi? Pokażą nam to dzieci za parę, paręnaście i parędziesiąt lat.

fot. dreamstime

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Sylwia Chacia

Świeżo upieczona mama i żona. Z zawodu księgowa, z zamiłowania kociara. W wolnej chwili lubi poczytać o modzie i urodzie. Interesuje ją muzyka, podróże. Miłośniczka wszystkich 10 serii "Friends".

Media Tygodnia
Ładowanie