Polityka i Społeczeństwo

Magdalena Ogórek jest jak zgaga dla Leszka Millera. Dlatego wytoczył przeciwko niej tak ciężkie działa?

Byłemu premierowi a obecnie posłowi do Parlamentu Europejskiego Leszkowi Millerowi bardzo ciężko oderwać się o zakończenia krajowej kariery w aurze katastrofalnego wyniku Magdaleny Ogórek jako kandydatki Sojuszu Lewicy Demokratycznej na prezydenta RP w 2015 roku, którego Miller był wówczas liderem. Ogórek otrzymała 2,4% głosów a SLD w tym samym roku nie przekroczyło progu w wyborach parlamentarnych. Ciągle jest pytany o Ogórek, a nigdy o arcyciekawe kulisy negocjacji akcesyjnych, które kilka lat temu opisał w swojej książce. Musi to być potwornie frustrujące.

– Ogórek poszła tam, gdzie ma szansę na robienie kariery, choć z SLD była związana przez wiele lat. Startowała w wyborach do Sejmu z Rybnika, była popierana przez wszystkie tuzy, włącznie z Kwaśniewskim. Poszła tam, gdzie pachną pieniądze. Od czasu do czasu to się zdarza. Nie mówimy jednak o tym, kto, gdzie poszedł, ale kto i ile dostał – powiedział były premier.

Wypominać mu tego jednak chyba nie ma sensu, skoro 2015 rok był lata temu, a raptem w ubiegłym roku kandydat Lewicy Robert Biedroń otrzymał w wyborach prezydenckich wynik jeszcze gorszy – 2% głosów. Warto przy tym przypomnieć sobie wypowiedzi obecnego szefa SLD Włodzimierza Czarzastego, który mówił, że każdy wynik Biedronia powyżej 12% Lewicy z wyborów parlamentarnych rok wcześniej będzie sukcesem a każdy poniżej porażką. Mimo klęski Biedronia Czarzasty do dymisji jednak się nie podał.

Warto przy tej okazji przypomnieć, że wyborcza katastrofa Lewicy z Biedroniem w roli głównej nastąpiła po tym, gdy ów kandydat na głowę państwa w swojej kampanii wyborczej mówił wyłącznie o prawach osób LGBT. Powinna to być nauczka dla wszystkich polityków, że schlebianie liberalno-lewicowemu meanstreamowi skupionemu w największych miastach naszego kraju może przynieść opłakane skutki.

Miller zwrócił uwagę na chaos związany z planowaną od dłuższego czasu likwidacją Sojusz Lewicy Demokratycznej na rzecz Nowej Lewicy jako połączenia SLD oraz upadłej partii „Wiosna” Roberta Biedronia. Nie wystawia to Czarzastemu najlepszego świadectwa, ponieważ nikt już dziś nie wie, czy nadal istnieje Sojusz, czy może już Nowa Lewica.

Źródło: INTERIA

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie