Macron chce sankcji dla Polski. Rośnie napięcie wokół unijnego budżetu

Dyplomatyczna walka o przyszłość Unii Europejskiej staje się coraz bardziej zaciekła. Nowa perspektywa budżetowa sprawiła, że starły się ze sobą interesy różnych frakcji kontynentu, a czasowo wyciszone konflikty zaczęły eskalować z nową siłą. Dziś odbywa się miniszczyt UE w sprawie migracji. Dla Angeli Merkel jest to jedna z ostatnich szans znalezienia ratunku przed rozłamem w jej kolacji CDU-CSU, z których ta druga w przypadku braku porozumienia migracyjnego zapowiedziała wzięcie sprawy przekraczających granice Niemiec uchodźców we własne ręce. Równocześnie widząc słabość Berlina kraje Grupy Wyszehradzkiej demonstracyjnie zbojkotowały spotkanie niszcząc szanse na uzyskanie szerokiego porozumienia. Komisja Europejska natomiast starała się wywrzeć nacisk w kierunku stworzenia stałego, obowiązkowego mechanizmu rozdziału uchodźców.

Urzędnicy pragnęli do czasu jego wdrożenia zastosować tymczasowe “zobowiązania relokacyjne i inne zobowiązania”, jednak już na wstępie deklaracja szczytu z takimi zapisami zderzyła się z murem braku poparcia. Jakby tego było mało, Włosi ponownie odmówili przyjęcia statutu organizacji pozarządowej transportującego uchodźców, co uczyniło przejście Włoch na stronę Europy Środkowej faktem. W takiej właśnie atmosferze chaosu i braku zdolności znalezienia porozumienia do gry postanowił zdecydowanie wkroczyć prezydent Francji Emmanuel Macron.

Macron zdecydowanie uderzył w przeciwników polityki migracyjnej, którą polityk uważa za jedno z głównych wyzwań dla utrzymania jedności wspólnoty. Prezydent Francji uznał, że państwa sprzeciwiające się relokacji powinny zostać dotknięte sankcjami finansowymi.

“Nie może być krajów, które ciągną ogromne korzyści z solidarności UE, ale bronią energicznie swoich egoistycznych interesów, gdy chodzi o sprawy związane z imigracją”

“Jestem za wprowadzeniem sankcji w razie braku solidarności (krajów UE ws. migracji – PAP) oraz za warunkowym przyznawaniem funduszy strukturalnych”

Tym samym Francja pragnie jeszcze mocniejszego zaostrzenia kursu wobec Polski innych krajów regionu. Warto bowiem mieć świadomość, ze już obecnie w Brukseli pracuje się nad zmianami celów funduszy spójności tak, aby przekierować je do innych krajów Europy, co dodatkowo ma wzmocnić dodanie kryteriów związanych z praworządnością. Jeśli Macron przeforsowałby dodanie tutaj sprawy uchodźców, to szkody mogłyby okazać się znaczące. Stanowisko Francji jest bowiem radykalne o tyle, że do tej pory na stole było głównie zwiększenie wsparcia dla krajów przyjmujący uchodźcy, a nie bezpośrednie karanie tych, które tego odmawiają.

Propozycji Macrona nie można jednak bagatelizować. Prezydent Francji wprawdzie rzucił radykalny pomysł, który tylko pogłębi podziały we wspólnocie, ale Paryż ma też w ręku atuty. Ostatnie miesiące to bowiem zmiana równowagi sił Unii, w ramach której władza transferuje z Berlina do Paryża. Angela Merkel z powodu kryzysu w polityce wewnętrznej od ostatnich wyborów nie jest już uważana za żelazną kanclerz, przed którą otwierają się wszystkie drzwi. Tymczasem Macron ruszył z ofensywą dyplomatyczną jak i reformatorską wewnątrz Francji. Sprawił oto, że jego pozycja wzrosła na tyle, że przekonał Niemcy do wspólnego budżetu strefy Euro, co jeszcze niedawno byłoby nie do zaakceptowania za Odrą.

Walka o budżet z tego względu będzie zaciekła i PiS mając nawet wsparcie kilku sojuszników nie może wcale spać spokojnie. Życie jednak nie znosi próżni. Tymczasem kiedy kraje członkowskie rzucają się sobie do gardeł, na arenie światowej trwa rosnąca rywalizacja Chin i USA, w której to Unia z powodu braku swojej jedności i zdolności reform traci stopniowa rolę równego partnera.

 fot. Frederic Legrand – COMEO

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]