Polityka i Społeczeństwo

Macierewicz zmienia zdanie w sprawie Smoleńska

Niedyskrecja Macierewicza może kosztować MON miliardy. Kluczowy przetarg zagrożony
Fot. Flickr

Jutro przypada rocznica powołania Specjalnej Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku. Tak moi drodzy, już rok wybrańcy Antoniego Macierewicza poszukują przełomowego dowodu na zamach w Smoleńsku, sprawstwo kierownicze Donalda Tuska do spółki z Władimirem Putinem. Ptaszki ćwierkają, że po roku wytężonej pracy, której widać nie było i po przeprowadzeniu setek ekspertyz, po których nie ma śladu, niektórzy jej członkowie zaczynają mieć wątpliwości co do sensu ich działań. A przecież Prezes, co miesiąc z drabinki na Krakowskim Przedmieściu obiecuje, że prawda jest już o krok. I wszyscy wiedzą, że Prezes nie kłamie, po prostu potrzeba innej niż dotychczas oczekiwana prawda.

Wygląda na to, że z pomocą przyjdzie niezawodny kapłan religii smoleńskiej, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.

Oto udzielił tygodnikowi “DoRzeczy” wywiadu, w którym najwyraźniej przygotowuje swoich wiernych do przyjęcia dobrej nowiny i oczywiście za nic sobie weźmie zarzuty, że nowina ta zmienia się mniej więcej raz na pół roku. Już abstrahując od pierwszych forsowanych przez wyznawców teorii spiskowej wersji typu sztuczna mgła, drugi samolot z wielkim magnesem czy zestrzeleniem Tupolewa przez GRU, nawet ostatnie miesiące dawały nadzieję, że w końcu znajdzie się dowód ostatecznie pogrążający Tuska i Platformę Obywatelską. Choćby w październiku 2016 roku, za taki uchodził tajny, choć opublikowany w formie książki raport Jurgena Rotha, który mówił o polskim polityku T., który zlecił zamach rosyjskiemu generałowi.

Zbliżanie się do prawdy do niedawna było koniecznością, bo przecież są wśród wyborców PiS mądrzy ludzie i muszą widzieć, że to jakaś lipa z tym zamachem. Że dowodów brak, że eksperci z zerowym doświadczeniem, że kolejne rewelacje są ze sobą wzajemnie sprzeczne itp. Ale skoro są wyznawcami Kaczyńskiego, to muszą udawać, że w zamach wierzą, bo ostracyzm środowiska nie pozwoliłby im normalnie funkcjonować. Powtarzać, że może i nie ma dowodów na zamach, ale wszystko jest nie tak. Był bałagan/ nie wszystko wiadomo/to nie mógł być wypadek itp. Pierdolenie o Szopenie od 7 lat.

I to dla nich wszystkich Antoni Macierewicz zmienia narrację i mówi wprost – katastrofa (już nie zamach) w Smoleńsku to wina Rosjan. A krył ich Tusk, oddając śledztwo rosyjskiej prokuraturze. I choć w Polsce równolegle od bodajże 11 kwietnia 2010 roku trwa śledztwo w tej sprawie, a Macierewicz doskonale o nim wie, to dla wyznawców nie ma to przecież znaczenia. Macierewicz kontynuuje narrację, o której mówił na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium. Że to Rosjanie realizując plan odzyskania wpływów w Europie wschodniej, postanowili dokonać zamachu na prezydenta Polski, który stał na przeszkodzie jego realizacji.

“Tak, oskarżam o działanie na szkodę polskiej racji stanu panów Siemoniaka i Mroczka, którzy (…) oskarżali polskich pilotów za tragedię smoleńską, choć musieli wiedzieć, że winę za to ponoszą Rosjanie”– powiedział redaktorom “Do Rzeczy” minister Macierewicz, jednocześnie po raz kolejny atakując swoich poprzedników. Dodał również tradycyjnie, że w sprawie Smoleńska w końcu wiemy prawie wszystko i pełna prawda lada moment ujrzy światło dzienne. Minister nie ma bowiem żadnych wątpliwości, że odpowiedzialność za katastrofę, nie zamach, ponoszą Rosjanie.

Oczywiście Donaldowi Tuskowi też się musi oberwać, więc dopytywany dodaje jeszcze to:

“Opinia publiczna otrzyma wkrótce dokładne i całościowe wyjaśnienie mechanizmów, które doprowadziły do katastrofy. Będzie to wyjaśnienie przyczyn technicznych tragedii oraz wskazanie odpowiedzialności za działania i zaniechania w związku ze śledztwem smoleńskim. Tak jak w pierwszej kwestii sprawstwo Rosjan, tak w drugiej – Donalda Tuska są przesądzone.”

Wyrażenie “przesądzone” z ust Antoniego Macierewicza brzmi co prawda komicznie, zwłaszcza po aferze z Mistralami, kupionymi za dolara, ale coś jest na rzeczy. Może Prezes po prostu ma dosyć wdrapywania się na drabinkę co miesiąc. W końcu demolowanie państwa jest męczące a wiek już nie ten.

fot. flickr/P. Tracz

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie