Polityka i Społeczeństwo

Macierewicz wciąż traktowany jak minister. Polityk otrzymał kosztowne przywileje

Macierewicz wciąż traktowany jak minister. Polityk otrzymał kosztowne przywileje
fot. flickr/EU2017EE

Ministrowie jako osoby na szczytach władzy w państwie cieszą się licznymi przywilejami, zarówno natury ekonomicznej jak i sfery bezpieczeństwa. Jednym z nich są służbowe limuzyny, szoferzy, oraz armia ochroniarzy, którzy troszczą się o bezpieczeństwo polityków 24 godziny na dobę. Okazuje się jednak, że jest w obozie władzy ktoś, kto mimo utraty rządowej posady nie potrafi się z dotychczasowym standardem państwowej obsługi rozstać. Mowa o Antonim Macierewiczu, który okazuje się dalej korzystać ze służbowej limuzyny z kierowcą oraz swojego ochroniarza – funkcjonariusza Żandarmerii Wojskowej. Jest to bezprecedensowa decyzja podjęta “bez żadnego trybu” przez szefa MON Mariusza Błaszczaka, wykraczająca poza przypadki przewidziane przez polskie prawo.

Zgodnie z przepisami ochronę Żandarmerii Wojskowej może mieć tylko minister i podsekretarz stanu. Jednak Antoni Macierewicz żadnej takiej funkcji nie pełni, pozostała mu bowiem tylko podkomisja smoleńska. Problem w tym, że nawet szefem Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych nigdy nie przysługiwała ochrona ani pojazdy służbowe, zatem co dopiero szefowi pomniejszej podkomisji.

Nie jest jednak to rzecz nowa, Macierewicz bowiem nawet jako minister stosował procedury przekraczające przysługujące mu przywileje. Ochrona byłego szefa MON przypominała bowiem bardziej eskortę głowy państwa lub premiera niż ministra, gdzie zamiast pojedynczego pojazdu polityk poruszał się w całej kolumnie.

Tomasz Siemoniak dla Rzeczpospolitej pokusił się o wyliczenie kosztów przywilejów Macierewicza. Średnia pensja zasadnicza żołnierza ochraniającego polityka to ponad 5 tys. zł brutto. Do tego dochodzą dodatki służbowe, urlopy. Jeśli Macierewicz ma ochronę całodobową, musi obsługiwać go co najmniej ośmiu funkcjonariuszy miesięcznie. Do tego co najmniej dwa etaty kierowcy, plus koszty auta, paliwa, amortyzacji. Zdaniem Siemoniaka może to kosztować kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie.

Oznacza to, że przyznana “bez żadnego trybu” ochrona Macierewicza kosztuje podatnika więcej niż jego uposażenie jako posła. Sytuacja jest absurdalna, ale obrazuje, że dzieje w państwie liczą się znajomości i układy z ludźmi na szczytach władzy, a prawo i procedury ustępują miejsca zakulisowym umowom. Jest to kolejne świadectwo zawłaszczania państwa.

Źródło: rp.pl 

fot. flickr/EU2017EE

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

 

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie